Zapowiedź 3. kolejki PLH
To będzie z pewnością gorący piątek! Trzecia kolejka Polskiej Ligi Hokejowej stoi pod znakiem konfrontacji Aksam Unii Oświęcim z Ciarko PBS Bank Sanok, którą oprócz kibiców obejrzy także selekcjoner polskiej reprezentacji Igor Zacharkin. Ciekawie powinno być także w Krakowie, gdzie wicemistrz Polski zagra z rewelacyjnym beniaminkiem z Katowic.
Aksam Unia Oświęcim - Ciarko PBS Bank Sanok godz. 18.00
- Bij mistrza! - z takim nastawieniem do konfrontacji z sanoczanami przystępują hokeiści Aksam Unii Oświęcim. - Ta zasada od lat jest solą hokeja, to jak "amen" w pacierzu - twierdzi Tomasz Piątek.
Jak na razie jego podopieczni wygrali dwa spotkania: z Zagłębiem Sosnowiec i z Nestą Karawelą Toruń, jednak pierwszy poważny sprawdzian przejdą dopiero dzisiaj.- Mamy szacunek do drużyny z Sanoka, która jest chyba najmocniejszym kadrowo zespołem w Polskiej Lidze Hokejowej, ale w każdym meczu gramy o zwycięstwo. Wychodzimy z założenia, że we własnej hali nie możemy tracić punktów - zaznacza opiekun oświęcimian.
Biało-niebiescy przygotowywali się do tego meczu od wtorku. - Dużo rozmawialiśmy o mocnych i słabych stronach rywali, mogę zapewnić, że nastroje w naszym zespole są bojowe - mówi Jarosław Rzeszutko. - Chciałbym, aby po tym meczu więcej krążków znalazło się w bramce Przemka Odrobnego.
Kurtuazyjnie o rywalu wypowiadają się także sanoczanie. - Na swoim terenie Unia zawsze jest groźnym zespołem. Tym bardziej teraz, gdy doszli do niej nowi zawodnicy i z pewnością będą chcieli się pokazać - twierdzi Paweł Dronia. - Ale to my jesteśmy mistrzem Polski i nie pozostaje nam nic innego, jak walczyć o wygraną w tym spotkaniu. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale jedziemy po zwycięstwo- deklaruje.
Sanoczanie przyjadą do grodu nad Sołą w optymalnym składzie, z kolei w szeregach oświęcimian zabraknie Angela Nikolova. Doświadczony czeski obrońca wznowił co prawda treningi, ale nie jest jeszcze gotowy do gry.
Wiele wskazuje na to, że w barwach Aksam Unii zadebiutują dwaj nowi zawodnicy, Chomko i Prokopczik. - Pewnie, że chcielibyśmy jutro wystąpić. Jednak wszystko zależy od trenerów. Uszanujemy ich każdą decyzję - powiedział wczoraj Andrej Prokopczik.
Przypomnijmy, że spotkanie z trybun obejrzy selekcjoner polskiej kadry Igor Zacharkin. 54-letni Rosjanin wybierze się także na niedzielne spotkanie Unii z Cracovią.
[ SPRAWDŹ KURSY U BUKMACHERÓW ]
Comarch Cracovia - HC GKS Katowice godz. 18.00
Ciekawie zapowiada się również konfrontacja Comarch Cracovii z katowicką "GieKSą". Wicemistrzowie Polski zaczęli sezon od zwycięstwa z Nestą Karawelą Toruń (4:1) i porażki z Ciarko PBS Bank Sanok (3:4). Teraz kolejnych punktów poszukają w meczu przeciwko rewelacyjnemu beniaminkowi, który napsuł sporo krwi tyszanom i sanoczanom.
- Po pierwszych dwóch ciężkich meczach można stwierdzić, że jesteśmy w stanie walczyć na równorzędnym poziomie z każdą drużyną. Wyciągnęliśmy wnioski po porażce z Tychami i do Krakowa jedziemy z pozytywnym nastawieniem. Na pewno chcemy zdobyć komplet punktów - przekonuje Mateusz Bepierszcz.
W szeregach Cracovii panuje jednak ogromny spokój. - Teraz dopiero się zgrywamy i z czasem zaprezentujemy naszą najwyższą formę. Na pewno czeka nas ciężki sezon. Każdy mecz jest ważny i każdy punkt będzie na wagę wejścia do pierwszej czwórki. Musimy wszystko wygrywać u siebie i punktować także na wyjazdach - twierdzi Leszek Laszkiewicz, lider Pasów.
"Laszka" i jego koledzy są przygotowani na twardą grę ze strony katowiczan, a także na solowe rajdy Nicka Sucharskiego, Justina Chwedoruka i Jareda Browna. - Graliśmy z Katowicami dwa mecze sparingowe i oba przegraliśmy. Jednak nie miałem wtedy kompletnego składu - mówi Rudolf Rohaczek, trener Cracovii. - Oczekuję od moich podopiecznych zdyscyplinowanej gry, szybkich wymian krążka i przede wszystkim dużej ilości strzałów.
Spotkanie będzie można zobaczyć na łamach telewizji internetowej MałopolskaTV, która od niedawna jest naszym partnerem.
[ SPRAWDŹ KURSY U BUKMACHERÓW ]
GKS Tychy - Zagłębie Sosnowiec godz. 18.00
Swój smaczek będzie miało także spotkanie GKS-u Tychy z Zagłębiem Sosnowiec. Tyszanie na początku sezonu zanotowali dwa zwycięstwa. W pierwszej kolejce pokonali na wyjeździe JKH GKS Jastrzębie 5:1, a w niedzielę rzutem na taśmę wygrali z beniaminkiem z Katowic (5:4).
Podopieczni Mariusza Kiecy i Krzysztofa Podsiadło przegrali jak dotąd wszystkie trzy spotkania (jedno z nich rozegrali awansem) i zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli. - W jutrzejszym meczu z Tychami musimy poszukać pierwszych punktów - nie ukrywa Michał Elżbieciak, bramkarz sosnowiczan.
- GKS Tychy od wielu lat miał ciężkie przeprawy z zespołem z Sosnowca i dzisiaj na pewno nie będzie lżej. Mamy solidną drużynę, która musi w końcu zaskoczyć - dodaje golkiper, który we wtorkowym spotkaniu przeciwko mistrzowi z Sanoka pokazał się naprawdę z dobrej strony.
- Zagłębie w tym sezonie jeszcze nie wygrało, więc na pewno będą walczyć - przewiduje Radosław Galant. - Nie będzie to łatwy mecz, ale mamy silną drużynę, a na dodatek gramy u siebie. Te dwa czynniki stawiają nas w roli faworyta.
[ SPRAWDŹ KURSY U BUKMACHERÓW ]
JKH GKS Jastrzębie - Nesta Karawela Toruń godz. 19.00
Wydaje się, że jastrzębianie nie będą mieli większych problemów z pokonaniem Nesty Karaweli Toruń, która zdaniem wielu hokejowych ekspertów jest głównym faworytem do... opuszczenia ekstraligi.
Na dodatek torunianie nie wygrali z JKH GKS Jastrzębie od 25 października 2009 roku, czyli od 1041 dni.
Ale podopieczni Jaroslava Lehockiego nie składają broni. - JKH jest bardzo mocne, ale nie ma w polskiej lidze drużyny, której nie można urwać punktów. Na pewno w poprzednich meczach zabrakło nam skuteczności i szczęścia, bo okazji do zdobycia bramek nie brakowało. Wierzymy, że dzisiaj będzie lepiej - żyje nadzieją Jacek Dzięgiel, napastnik Nesty Karaweli Toruń.
[ SPRAWDŹ KURSY U BUKMACHERÓW ]
1 - 1,20
X - 6,50
2 - 8,00
Komentarze