Stan rywalizacji wyrównany (VIDEO)
W czwartym meczu półfinału play-off hokeiści Ciarko PBS Bank KH Sanok pokonali Comarch Cracovię 3-1 i wyrównali stan rywalizacji na 2-2. - To było świetne widowisko dla kibiców. Jutro mamy kolejny mecz i walczymy dalej - mówił po meczu Marcin Ćwikła, II trener gospodarzy.
Już w pierwszych sekundach meczu Marcin Kolusz w świetnej sytuacji nie zdołał pokonać dobrze interweniującego Rafała Radziszewskiego. Pierwszego gola zdobyli za to zawodnicy z Krakowa. Błąd defensywy wykorzystał Leszek Laszkiewicz, który po podaniu Sebastiana Kowalówki, idealnie trafił pod poprzeczkę bramki Przemysława Odrobnego.Gospodarze odpowiedzieli w 7 minucie, kiedy to w ciągu 54 sekund, dwukrotnie znaleźli sposób na bramkarza Cracovii. Najpierw idealne zagranie pod bramkę Tomasza Malasińskiego wykorzystał Krystian Dziubiński, pakując gumę z backhandu między parkanami „Radzika”, a na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Krzysztof Zapała, który w zamieszaniu pod bramka dobił strzał Pawła Droni. Krakowianie dążyli do zdobycia wyrównującej bramki, ale na przeszkodzie stawał im dobrze dysponowany tego dnia Przemysław Odrobny. Krytykowany za ostatni mecz w Krakowie „Wiedźmin” świetnie spisał się po strzałach Fojtika, Piotrowskiego czy Kłysa.
W drugiej odsłonie tylko świetna postawa bramkarzy spowodowała brak zmian na tablicy świetlnej. Szczególnie Rafał Radziszewski miał sporo pracy, gdyż w światło jego bramki oddano aż 28 strzałów. Nieporadność Cracovii w liczebnej przewadze, w 31. minucie wykorzystał Marek Strzyżowski z Josefem Vitkiem, którzy przejęli krążek po stracie Nicolasa Bescha i na raty zdobyli trzeciego gola.
Pod koniec tercji walkę stoczył Paweł Dronia z Łukaszem Rutkowskim (lepszy w niej okazał się opolanin) i obaj zostali odesłani na czterominutowy, przymusowy odpoczynek. – Od początku gramy na trzy formacje obronne, gdyż obrońcy mają lepsze tempo gry. W pierwszym meczu graliśmy na cztery obrony, ale chłopcy stwierdzili sami że wolą grać na sześciu obrońców i tak robimy – wyjaśnił Marcin Ćwikła, asystent Stefana Mikesza.
W ostatnich 20 minutach tempo meczu wyraźnie opadło, oba zespoły oddały tylko po 6 strzałów na bramkę przeciwnika. W 52. minucie po starciu przy bandzie Dziubińskiego z Dudaszem ten drugi ucierpiał podnosząc się z lodu dopiero po interwencji masażysty.– Prawdopodobnie naciągnąłem wiązadła w kolanie, mam nadzieje że nie gorzej. Nie wiem czy zagram w niedziele – mówił na gorąco czeski obrońca. Kilka sekund później po przypadkowym zranieniu Noworyty przez Gruszkę goście stanęli przed szansą na zdobycia gola. Jednak przez 4 minuty przewagi, nie zagrozili ani razu bramce Odrobnego. Do tego kontra Krzysztofa Zapały o mało nie zakończyła się golem, ale jego strzał po rajdzie przez całe lodowisko zatrzymał się na słupku. W końcówce meczu Cracovia zdjęła bramkarza, bo na ławkę trafił Peter Bartosz, jednak ten manewr też nie przyniósł zakładanych efektów.- To był kolejny fajny mecz dla kibiców. Udało się nam go wygrać i doprowadzić rywalizację do stanu 2-2. Jutro następny mecz, emocje są bardzo duże i każdemu się udzielają – mówił po meczu Marcin Ćwikła, II trener Ciarko PBS Bank.
Ciarko PBS Bank KH Sanok - Comarch Cracovia 3:1 (2:1, 1:0, 0:0)
0:1 - L. Laszkiewicz - S. Kowalówka - Noworyta 2:53
1:1 - Dziubiński - Malasiński 6:30
2:1 - Zapala - Dronia - Kolusz 7:26
3:1 - Strzyżowski - Vitek 31:23 (w osłabieniu)
Comarch Cracovia: Radziszewski - Kłys, Besch (2), L. Laszkiewicz, Słaboń, S. Kowalówka - Dudaš (2), Witowski, Dvořak, Valčak (4), Fojtik (2) - A. Kowalówka, Noworyta (2), Piotrowski, Rutkowski (4), Chmielewski - Zieliński(n/g), Myjak(n/g), Cieślicki(n/g), D. Laszkiewicz, Kmiecik(n/g).
Ciarko PBS Bank: Odrobny- Mojžiš, Dronia (4), Vozdecky, Zapała (2), Kolusz - Kotaška (2), Wajda, Strzyżowski (4), Bartoš (4), Vitek - Kubat, Pociecha, Gruszka (4), Dziubiński (6), Malasiński - Rąpała(n/g), Bułanowski (n/g), Mery, Milan, Bellus.
Sędziowie: Przemysław Kępa i Jacek Rokicki.
Kary: 26 - 18 min.
Strzały: 44 - 21
Widzów: ok. 2 800.
Stan rywalizacji: 2-2.
Komentarze