Nerwówka na własne życzenie (WIDEO)
MMKS Podhale Nowy Targ odniósł drugie w sezonie zwycięstwo. W przeciągu 48 godzin „Szarotki" po raz drugi pokonały Polonię Bytom. Tym razem na swoim lodowisku i już w regulaminowym czasie gry.
Mecz dobrze zaczął się dla gospodarzy, bo już w 3 min gry wykorzystali oni pierwszą w meczu grę w liczebnej przewadze i objęli prowadzenie. Świetnie obsłużony przez Mateusza Michalskiego, Kasper Bryniczka nie zmarnował okazji. Potem już jednak nowotarżanie tak dobrze w okresach gry w przewadze nie grali, a mieli jeszcze w pierwszej tercji trzy takie momenty. Tyczy się to także gości. Ci nie potrafili nawet wykorzystać 43 sekund gry z przewagą dwóch zawodników na lodzie. Tuż przed końcem pierwszej tercji bytomianie jednak wyrównali. „Szarotki" popełniły błąd przy wyprowadzeniu krążka z własnej tercji, przejął go Filip Stoklasa i ładnym, technicznym strzałem tuż pod poprzeczkę pokonał Tomasza Rajskiego.
Druga tercja toczyła się głównie w tercji gości, a to z tego względu, że Ci serynie łapali wykluczenia. Aż 14 min tej części gry Polonia grała w liczebnym osłabieniu. Podhalanie źle grali jedna przewagi, a do tego dwoił się i troił w bytomskiej bramce Tomasz Witkowski. Wreszcie w 33 min przestrzelił go z linii niebieskiej Kamil Kapica i „Szarotki" objęły prowadzenie.
W 47 min gry przewaga gospodarzy wzrosła do dwóch goli dzięki sprytowi Patryka Wronki, który objechał bramkę Polonii i posłał krążek do siatki tuż przy słupku. Potem nowotarżanie przeżywali ciężkie chwile, bowiem dwa razy w odstępie kilku minut, przez kilkadziesiąt sekund przyszło się im bronić w trójkę przeciwko piątce rywali. Wyszli z tego obronną ręką, głównie dzięki ofiarnym interwencjom Rajskiego. Trzy minuty przed końcem bytomianie zdołali jednak złapać kontakt, po trafieniu Błażeja Salamona. Wyrównać już się im jednak nie udało, mimo, że w ostatnich sekundach próbowali nawet manewru z wycofaniem bramkarza.
Powiedzieli po meczu..
Marek Ziętara (trener MMKS Podhale): - Najważniejsze, że w tych dwóch meczach z Polonią zdobyliśmy pięć punktów. To cieszy, tym bardziej, że większych szans nam na to nie dawano. To był mecz można powiedzieć przewag i osłabień jednej bądź drugiej drużyny. Do obu drużyn można mieć pretensję o skuteczność w tym elemencie, niemniej nam udało się dwukrotnie wykorzystać grę w liczebnej przewadze. Oczywiście mogliśmy i powinniśmy tych bramek w momencie gdy graliśmy z przewagą jednego bądź dwóch zawodników, zdobyć zdecydowanie więcej i praktycznie już w drugiej tercji rozstrzygnąć losy meczu. Trzeba jednak zauważyć, że tak naprawdę poza Sebastianem Łabuzem, nie mamy zawodników, którzy we wcześniejszych sezonach regularnie byli posyłani na lód w trakcie przewag. Będziemy na pewno nad tym elementem pracować na treningach. Liczy się to, że wygraliśmy spotkanie o te przysłowiowe 6 punktów. Teraz w piątek pauzujemy, co mnie bardzo cieszy, bowiem musimy troszkę odpocząć i zregenerować siły. Te mecze z Bytomiem były mocno wyczerpujące.
Kamil Kapica (obrońca Podhala): - W końcu wpadło. Dwa mecze niemiłosiernie obstrzeliwaliśmy Witkowskiego i nic nie chciało wejść. Tym razem przyznam, że krążek „siadł" mi na kiju i wyszło soczyste uderzenie. Nie wychodziły nam jednak w tym meczu te przewagi. Polonia grała bardzo agresywnie, ciężko było rozegrać w ich tercji krążek. Samo spotkanie też ciężkie, ale po części na własne życzenie. W trzeciej tercji niepotrzebnie narobiliśmy sobie problemów. Szczęście jednak było przy nas.
Patryk Wronka (napastnik Podhala): - Przy golu na 3:1 chciałem zaraz po buliku ruszyć do przodu. Akurat tak się stało, że bramkarz nagrał mi krążek na patkę, więc chciałem to wykorzystać. Udało się. Fajnie, że to kolejny mój gol w ekstraklasie. Ważne, że w zwycięskim meczu, choć troszkę chyba za pewnie poczuliśmy się po tej trzeciej bramce i w końcówce było gorąco. Co do gry w drugiej formacji bo na pewno dobrze jest mieć u boku doświadczonych zawodników takich jak Piotrek Ziętara i Piotrek Kmiecik. Jeżeli tylko trener widzi mnie w takim zestawieniu to chciałbym z nimi jeszcze pograć w kolejnych spotkaniach.
MMKS Podhale Nowy Targ – TMH Polonia Bytom 3:2 (1:1, 1:0, 1:1)
1:0 - Bryniczka - Michalski (4.),
1:1 - Stoklasa - Łucznikow (20.),
2:1 - K. Kapica - Ziętara, P. Kmiecik (33.),
3:1 - Wronka (47),
3:2 - Salamon - Stoklasa, Strużyk (57).
Sędziował: Paweł Breske z Jastrzębia-Zdroju.
Kary: MMKS - 14 minut, Polonia - 24 minuty
Widzów: 500.
Podhale: Rajski – Łabuz, Mrugała; Zarotyński, Bryniczka, M. Michalski – K. Kapica, Landowski; Ziętara, Wronka, P. Kmiecik – Gaczoł, Tomasik; Wielkiewicz, D. Kapica, M. Kmiecik oraz Wojdyła, Olchawski, Stypuła, Szumal.
Polonia: Witkowski – Vrna, Owczarek; Salamon, Stoklasa, Łucznikow – Kantor, Maciejewski; Strużyk, Radwan, Stasiewicz – Flaszar, Hoda; Puzio, Bajon, Kłaczyński oraz Stępień, Wieczorek.
Komentarze