GieKSa nie przestaje zaskakiwać (WIDEO)
Im gorzej, tym lepiej. Hokeiści HC GKS-u Katowice mimo poważnych problemów finansowo-organizacyjnych pokonali kolejnego kandydata do medalu. Tym razem wyższość katowiczan musiał uznać wicemistrz Polski - JKH GKS Jastrzębie. Całe spotkanie zakończyło się wynikiem 6:2.
–Na pewno zwracaliśmy dzisiaj uwagę na to, aby nie popełniać dużo błędów w obronie i od pierwszej do ostatniej minuty grać konsekwentnie. Zawsze staramy się walczyć o każdy krążek i o każdy metr lodowiska, więc niezależnie od tego, kto tu przyjeżdża walczymy do upadłego. Muszę pochwalić Ondrzeja Raszkę, bo to on dał nam dzisiaj tę pewność siebie. Bramkarz w hokeju to 90 procent drużyny i bardzo cieszę się, że jest w doskonałej dyspozycji–mówił po meczu Filip Drzewiecki, skrzydłowy HC GKS-u.
Podopieczni Mariusza Kiecy dominowali od samego początku. Już w 8. minucie wynik spotkania otworzyłMateusz Bepierszcz, który w sytuacji oko w oko z Davidem Zabolotnym nie dał mu żadnych szans na skuteczną interwencję. Trzy minuty później na 2:0 podwyższył Maciej Szewczyk.
Gospodarze nie zamierzali zwalniać strzeleckiego tempa. W 27. minucie ponownie dołożyli dwa trafienia i kolejna niespodzianka wisiała w powietrzu.Jastrzębianie zdołali odpowiedzieć dopiero w 31. minucie, a na listę strzelców wpisał się Radek Prochazka.
Ten gol dawał gościom nadzieję na zmianę rezultatu, ale po bramce Filipa Drzewieckiego z 44. minucie wszystko było już jasne. JKH GKS nie przypominał ekipy, która w poprzednim sezonie sięgnęła po Puchar Polski i wicemistrzowstwo.
–W zeszłym sezonie przegraliśmy tylko dwa mecze u siebie, a w obecnym staramy się podtrzymać dobrą passę. Od zeszłego roku wiele się zmieniło, ale my wciąż staramy się dawać z siebie wszystko i to nam się dzisiaj póki co udaje. W piątek gramy w Tychach z GKS-em. W Satelicie zdołaliśmy pokonać tyszan, jednak na ich terenie już nie będzie tak łatwo. Wiemy, że kibice na pewno dodadzą im sił, ale my jedziemy tam walczyć jak zawsze, a jeśli zdobędziemy jakieś punkty to na pewno będziemy się z nich cieszyć – dodał Drzewiecki.
Po meczu powiedzieli:
Mariusz Kieca, trener HC GKS-u Katowice:–Kluczem do zwycięstwa w dzisiejszym meczu była pierwsza tercja, w której wykorzystaliśmy ospałą grę zawodników JKH i odskoczyliśmy na dwie bramki. Zdecydowanie to Ondrzej Raszka był reżyserem dzisiejszego spotkania, jednak cała drużyna zagrała waleczny mecz.
Mojmir Trilczik, trener JKG GKS-u Jastrzębie: - Drużyna Katowic wygrała zasłużenie. Szczególnie w drugiej tercji byli zespołem lepszym. W ostatniej odsłonie spotkania chcieliśmy za wszelką cenę wyrównać stan meczu. Szczególnie przez drugą i trzecią tercję było widać nasza przewagę w strzałach, jednak nie daliśmy rady pokonać bramkarza gospodarzy. Wyróżniłbym Radka Prochazkę.
HC GKS Katowice - JKH GKS Jastrzębie 6:2 (2:0, 2:1, 2:1)
1:0 - Bepierszcz - Frączek, Drzewiecki (07:47),
2:0 - Szewczyk- Przygodzki (10:17)
3:0 - Bigos - Przygodzki, Słodczyk (26:05)
4:0 - Mikesz - Frączek, Bepierszcz (26:59,5/4)
4:1 - Prochazka - Marzec, Zdenek (30:21)
5:1 - Drzewiecki - Słodczyk, Podsiadło (43:16)
5:2 - Kral - Kotaszka, Danieluk (48:16,5/4)
6:2 - Mikesz - Jaskólski, Kostromitin (54:01)
HC GKS: Raszka - Bigos (2), Zukal; Drzewiecki, Frączek (2), Bepierszcz (2) - Danko, Krokosz (2); Musiał, Słodczyk, Szewczyk- Podsiadło, Kostromitin (4); Mikesz, Szymański, Przygodzki (2) oraz Jaskólski.
Trener: Mariusz Kieca.
JKH GKS: Jastrzębie: Zabolotny - Kotaszka, Bychawski (2); Kapica, Kral, Danieluk - Labryga (2), Bryk; Bordowski (2), Prochazka, Urbanowicz - Sordon, Sołtys; Kogut, Zdenek, Lipina - Marzec, Kulas; R. Nalewajka, Maciej Rompkowski, Ł. Nalewajka (2). Trener: Mojmir Trliczik.
Sędziowali: Michał Baca (główny) - Grzegorz Klich, Piotr Matlakiewicz (liniowi).
Kary: HC GKS -14 minut, JKH - 10 minut (w tym dwie minuty kary technicznej).
Strzały: 36-66.
Widzów: 200.
Komentarze