Sam na sam z... Adrianem Labrygą
- O twardej ręce Andrieja Sidorienki, o tym ile czasu potrzeba polskiemu hokejowi, aby wzrósł jego poziom oraz o przeskoku z czynnego hokeisty na człowieka zadającego sobie pytanie: "co będę robił dalej?" - w kolejnym odcinku z cyklu "Sam na sam z...", opowiada Adrian Labryga, obrońca JKH GKS-u Jastrzębie.
Rozpoczniemy tradycyjnie, od kilku szybkich wyborów. Ciężka praca czy talent?
Zdecydowanie ciężka praca.
Szybki strzał czy zaskakujące podanie?
Szybki strzał.
Trening czy odnowa biologiczna?
Jedno i drugie jest potrzebne, ale wiadomo, że odnowa jest przyjemniejsza (śmiech).
Co jest bardziej przydatne dla obrońcy szybkość czy technika?
Wszystkiego po trochu.
Ławka rezerwowych czy ławka kar?
Ławka kar.
Rozgrywki NHL czy KHL są bardziej interesujące?
Obydwie ligi są interesujące, ale wyższy poziom jest w NHL.
Najlepiej gra mi się z...?
Za czasów gry w Sosnowcu świetnie współpracowało mi się z czeskim obrońcą Pavelem Urbanem. Dzięki jego podaniom zdobyłem wówczas dużo bramek. Rozumieliśmy się, potrafiliśmy sobie dobrze nagrać.
Najtrudniejszy moment w karierze?
Powrót po kontuzji kolana. Miałem zerwane więzadeł krzyżowe i poboczne. Trudno było dojść do siebie. Na początku wydawało się, że operacja się nie udała, więc rozważano wszczepienie w kolano włókna. Na całe szczęście wszystko się dobrze zrosło i nie potrzebne były żadne dodatkowe zabiegi. Pamiętam, że zagrałem bodaj trzy mecze na początku sezonu, a do gry wróciłem dopiero pod koniec play-off. Kontuzji kolana doznałem podczas treningu, kiedy Milan Furo spadł mi na nogę. Wszystko się wtedy pozrywało.
Największy sukces w karierze?
Z największe sukcesy uznać mogę występy podczas mistrzostw świata. Brałem w nich udział dwukrotnie. Ponadto wywalczyłem cztery razy tytuł wicemistrza Polski. Tytuł mistrza kraju zdobyłem z Unią Oświęcim, ale wówczas miałem kłopoty z barkiem, więc żadnej zasługi przy zdobyciu tego medalu nie miałem. Stąd nie przywiązuję do niego wagi.
Co jest najgorszego bądź najtrudniejszego w pracy sportowca?
Ostatni dzień. Koniec kariery, czyli przejście z czynnego zawodnika, do nowej pracy.
Krytyka - motywuje czy denerwuje?
Zależy kto krytykuje. Jeśli za krytykę zabierają się osoby, które nie mają pojęcia o tym, jakie są realia w danym klubie, bądź drużynie, to jest to denerwujące. Krytyka od szkoleniowca, mająca na celu poprawienie czegoś, jest motywująca.
Element gry w hokeja, którego zawodnicy uczą się najdłużej?
Każdy młody zawodnik najdłużej uczy się techniki jazdy. Do teraz niektórzy starsi hokeiści poprawiają jeszcze pewne elementy jazdy. Wiadomo, że hokeista powinien dobrze jeździć na łyżwach.
Który zawodnik w Twojej drużynie posiada największe umiejętności?
Nawet jak na swój wiek Richard Kral jest zawodnikiem wysokiej klasy. Ma swoje lata, ale ma też to "coś". Potrafi podać, strzelić i wygrać mecz w pojedynkę.
Kto najczęściej żartuje sobie w szatni?
Każdy wnosi coś do naszej szatni, ale największym żartownisiem jest Mateusz Danieluk (śmiech). Rysiu Kral też często żartuje.
Najlepszy obrońca w Polskiej Hokej Lidze?
Miroslav Zatko jest świetnym ofensywnym obrońcą. W czołówce mojego rankingu jest też Pavel Mojżisz.
Który polski hokeista powinien zrobić większą karierę?
Wydaje mi się, że Leszek Laszkiewicz z powodzeniem mógłby grać w wyższych ligach, może nawet w KHL-u. Umiejętności ma odpowiednie do gry w lepszych ligach.
Największy twardziel w lidze?
Myślę, że (śmiech) Maciek Urbanowicz. To jest taki nasz twardziel. Nie boi się pojedynków ani na pięści, ani przy bandzie.
Największy młody talent w Polsce?
W Jastrzębiu jest bramkarz, który dobrze rokuje na przyszłość. To David Zabolotny. Z graczy z pola perspektywiczny jest Damian Kapica.
Najlepszy trener, z którym do tej pory pracowałeś...?
Andriej Sidorienko. To szkoleniowiec wysokiej klasy, którego dobrze pamiętam do dziś. Trochę dostałem od niego po dupie (śmiech). Dużo jednak wyniosłem z jego treningów. Wpływ na jego wielki autorytet miała tzw. twarda ręka. Tak, jak powiedział, tak musiało być. Każdy darzył go wielkim szacunkiem. Każdy miał też przed nim respekt.
Najlepszy zawodnik przeciwko któremu grałeś w swojej karierze?
Thomas Vanek.
Proszę dokończyć zdanie. Polski hokej to...
Wielka niewiadoma.
Czy reprezentacja Polski zagra w najbliższym czasie w światowej Elicie?
Myślę, że potrzeba koło 10 lat, aby Polska trafiła do Elity, oczywiście przy założeniu, że rozpoczniemy wreszcie odpowiednie szkolenie młodzieży. Wiadomo, że wiążą się z tym spore nakłady finansowe i zatrudnienie odpowiednich trenerów. Mam nadzieję, że kiedyś siądę przed telewizorem i obejrzę, jak nasza kadra gra wśród najlepszych.
Największe głupstwo, które kiedykolwiek słyszałeś?
Ktoś podejrzewał moją drużynę, wówczas GKS Katowice, o obstawianie meczów.
Najczęściej słyszane pytanie od fanów, bądź dziennikarzy?
Często słyszę pytania o cele przed sezonem i nastawienie do najbliższego meczu.
Gdy nie grasz i nie trenujesz to, co robisz w wolnym czasie?
Spędzam go z dziećmi.
Jaki inny talent niż granie w hokeja posiada Adrian Labryga?
(Śmiech) Moim konikiem, o którym może nie wszyscy wiedzą, jest boksowanie.
Czego najtrudniej sobie odmówić?
Zdecydowanie słodyczy i lodów.
Czego najbardziej się boisz?
Tego dnia, w którym przestanę grać. Mamy zrobiony kurs trenerski, więc pewnie będę szedł dalej w tym kierunku, ale tego przeskoku z czynnego hokeisty na człowieka zadającego sobie pytanie: "co będę robił dalej?" boję się najbardziej. Wszystko zależy od zdrowia. Ono jest najważniejsze. Na ile ono pozwoli, tak długo się gra, czego przykładem może być Richard Kral.
I na koniec, jak często się denerwujesz?
Podczas meczów, na lodzie potrafię wybuchnąć. Tak więc dość często. Na co dzień staram się być jednak spokojnym człowiekiem. Raczej trudno mnie wyprowadzić z równowagi.
Komentarze