Różnica klas (WIDEO)
Porażką 1:9 zakończyło się niedzielne starcie zawodników MMKS Podhale na własnym lodowisku z ekipą GKS Tychy. Wynik końcowy najdobitniej oddaje to co przez 60 minut działo się w tym spotkaniu. Przyjezdni ani na moment nie stracili nad nim kontroli.
Gospodarze w związku z plagą kontuzji, chcieli - podobnie jak wcześniejsze spotkania z JKH Jastrzębie, KTH Krynica i HC GKS Katowice – przełożyć na inny termin. Goście jednak nie wyrazili na to zgody.
- Pierwszy termin, lutowy, który proponowało Podhale to termin kiedy zgrupowanie ma reprezentacja, czyli nie moglibyśmy skorzystać nawet z 9 zawodników, już nie mówię o kontuzjach czy chorobach, które mogłyby się przytrafić. Ewentualnie zastanawialiśmy się nad terminem na 27 grudnia, ale dwa dni później mamy grać turniej Pucharu Polski, więc i to nie było dla nas dobrym rozwiązaniem – wyjaśnił drugi trener GKS Tychy,Krzysztof Majkowski.
- To jedynym mecz, który nie udało się nam przełożyć. Inne kluby nie robiły z tym problemów. Myślę, że przy małej dobrej woli Tychów, także i ten mecz można było śmiało zagrać w innym terminie. Szkoda, bo na pewno wówczas aspekt sportowy miałby zupełnie inny wymiar – uważa szkoleniowiec Szarotek,Marek Ziętara.
Już po pierwszej tercji goście mieli trzy gole zaliczki. Pierwsze dwa gole padły w zamieszaniu podbramkowym. W 2 min krążek za plecy Tomasza Rajskiego wepchnął Adrian Parzyszek, a za drugim Adam Bagiński. W 14 min na 0:3 gola strzałem z bliska pod poprzeczkę zdobył Milan Baranyk. Trzecie trafienie dla tyszan padło w momencie ich gry w liczebnej przewadze. Ten element był z kolei dużym mankamentem „Szarotek". Trzy razy gospodarze grali w pierwszej tercji w liczebnej przewadze - w tym 88 sekund w podwójnej - i wykorzystać tego nie potrafili.
Druga część spotkania to bardzo wyraźna przewaga przyjezdnych, udokumentowana kolejnymi dwoma golami. Już w 44 sekundzie od wznowienia gry, Jozef Vitek dobił do pustej bramki strzał Marcina Kolusza, a w 29 min po uderzeniu z linii niebieskiej Macieja Sulki, tor lotu krążka tuż przed Rajskim, zmienił Tomasz Malasiński. Gospodarze w tej części gry praktycznie nie zagrozili bramce Arkadiusza Sobeckiego.
W ostatnich 20 minutach goście dołożyli jeszcze cztery bramki autorstwa Mikołaja Łopuskiego, Baranyka, Jarosława Rzeszutki i Michała Kotlorza. W 54 min honorowego gola dla „Szarotek" zdobył Przemysław Michalski, z bliska wpychając krążek pod parkanami Sobeckiego.
- Nie ukrywajmy, nie był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Z drugiej strony wiedzieliśmy z kim gramy. Tychy mają cztery bardzo mocne formacje, a my przez kontuzje i wyjazdy kadrowe mamy taki skład , a nie inny. Gramy dalej. O co? Przede wszystkim o honor, o ambicje i o to aby nikt nam nie zarzucił, że nie walczymy – przyznał po meczu obrońca Podhala,Sebastian Łabuz.
Zdaniem trenerów:
Marek Ziętara, trener Podhala:Tychy wygrały bez najmniejszych problemów. Całe spotkanie to ich dominacja. Dziwić to nie może, patrząc na skład jakim dysponują. Nasz przede wszystkim cieszy, że teraz przez kilka dni odpoczniemy. Mam nadzieję, że to będzie czas aby na nowo scalić tę drużynę. Liczę, że poprawi się nam mocno sytuacja kadrowa. Wrócą kadrowicze, i mam nadzieję większość obecnie kontuzjowanych. Wtedy mam nadzieję, wrócimy na ten solidny poziom, który prezentowaliśmy już w tym sezonie wielokrotnie.
Krzysztof Majkowski II trener GKS Tychy:Byliśmy faworytem tego meczu i dowiedliśmy to na lodzie. Zagraliśmy dobre spotkanie, byliśmy skuteczni. Generalnie wszystko na plus.
MMKS Podhale Nowy Targ – GKS Tychy 1:9 (0:3, 0:2, 1:4)
0:1 Parzyszek (Witecki, Baranyk) 2, 0:2 Bagiński (Łopuski) 8, 0:3 Baranyk (Witecki, Parzyszek), 0:4 Vitek (Kolusz, Malasiński) 21, 0:5 Malasiński (Sulka, Kolusz) 29, 0:6 Łopuski (Galant, Bagiński) 43, 0:7 Baranyk (Witecki, Parzyszek) 44, 0:8 Rzeszutko (Woźnica, Mojzis) 49, 0:9 Kotlorz (Vitek, Sulka) 50, 1:9 P. Michalski (Kmiecik) 54. Sędziował Włodzimierz Marczuk z Torunia. Kary: 10 min – 8 min. Widzów: 300
Podhale:Rajski – Łabuz, Mrugała, Zarotyński, Bryniczka, M. Michalski – K. Kapica, Wojdyła, Szumal, Dziubiński, Stypuła – Landowski, Jaśkiewicz, P. Michalski, D. Kapica, M. Kmiecik oraz Kolasa.
GKS Tychy:Sobecki – Kotlorz, Sulka, Malasiński, Kolusz, Vitek – Mojzis, Wanacki, Łopuski, Galant, Bagiński – Havlik, Sokół, Baranyk, Parzyszek, Witecki – Piorun, Durak, Woźnica, Rzeszutko, Guzik.
Komentarze