Kontuzja Dornicza, powrót Gabrysia
Hokeiści i trenerzy Aksam Unii Oświęcim wyczekują końca lokautu. – Ostatni mecz o punkty zagraliśmy ponad trzy tygodnie temu i ta sytuacja nie jest komfortowa dla żadnego z zespołów – uważa Peter Mikula, trener biało-niebieskich.
Słowackiemu szkoleniowcowi w ostatnim czasie przybył kolejny powód do zmartwień. Jest nim kontuzja środkowego Ivana Dornicza. 28-letniego napastnika w ataku z Peterem Barinką i Romanem Tvrdoniem zastąpił na razie Jarosław Różański.
– Ivan dostał zgodę na leczenie na Słowacji, gdzie pod okiem swojego lekarza będzie się rehabilitował. O tym, jak długo będzie pauzował, dowiemy się najprawdopodobniej po otrzymaniu wyników wszystkich badań. Jesteśmy jednak dobrej myśli – wyjaśnia Artur Januszyk, prezes Aksam Unii.
Do gry gotowy jest już Jerzy Gabryś, a indywidualne treningi, z minimalnym obciążeniem, wznowił Filip Komorski. – To był bardzo ciężki uraz. Złamanie wyglądało fatalnie, ale na szczęście w pierwszym okresie leczenia bardzo pomógł mi pan doktor Stanisław Machowski, specjalista medycyny sportowej, który jeszcze do niedawna pracował w piłkarskiej Legii – przypomina 22-letni napastnik. – Powoli wracam do zdrowia. Pan doktor Machowski stwierdził nawet, że noga goi się w stopniu ponadprzeciętnym.
W Oświęcimiu pozostaje jedno wolne miejsce dla obcokrajowca. Okienko transferowe zamyka się pod koniec stycznia, ale działacze Unii nie zamierzają podejmować pochopnych decyzji.
– Jesteśmy zadowoleni z obecnej kadry, która w najważniejszej części sezonu powinna okazać się naszym atutem. Ale jeśli dostaniemy od losu "propozycję nie do odrzucenia" i w klubowej kasie znajdą się fundusze, to wtedy siądziemy do rozmów. Wydaje mi się, że z obecnym składem i znakomitym szkoleniowcem, bo za takiego uważamy Petera Mikulę, jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę– kończy prezes Januszyk.
Komentarze