Przez grę w Podhalu chce dostać się do reprezentacji
Rozmowa z 24 - letnim Czechem Ondrzejem Raszką, który został nowym bramkarzem MMKS Podhala Nowy Targ.
Twój transfer do „Szarotek" jest dosyć zaskakujący. Kilka tygodni temu święciłeś z drużyną Ciarko Sanok Mistrzostwo Polski, wydawać by się mogło, że w takich okolicznościach raczej nie myśli się zmianie klubu...
- Patrzę na to troszkę z innej perspektywy. Będę bardzo miło wspominał pobyt w Sanoku. Rozmawiałem jednak z prezesami tego klubu jeszcze pod koniec sezonu na temat mojej przyszłości i perspektywy gry w tym klubie. Oni jasno zadeklarowali, że będą chcieli aby został u nich John (Murray – przyp. mz), a jeżeli on odejdzie to będą chcieli sprowadzić na jego miejsce innego bramkarza z USA bądź Kanady. Jasne więc dla mnie było, że będzie mi trudno wywalczyć miejsce w bramce Sanoka. Zacząłem więc myśleć o zmianie klubu. Ofertę z Podhala miałem już w trakcie ubiegłego sezonu. Wówczas byłem jeszcze zawodnikiem Katowic. Teraz już nic nie stało na przeszkodzie.
Dlaczego więc Podhale?
- Oferta była bardzo konkretna i korzystna pod wieloma względami. Widać było, ze działaczom zależy na mojej osobie. Szybko się dogadaliśmy. Gra w Podhalu to dla mnie przede wszystkim szansa na regularne występy. Mam nadzieję, że pomogę temu klubowi się odbudować, a swoją dobrą grą zwrócę uwagę selekcjonera reprezentacji Polski.
Reprezentacji Polski?
- Tak. Jestem od kilku lat w Polsce. Pod koniec tego roku będą mógł ubiegać się o obywatelstwo. Wówczas nic już nie będzie stało na przeszkodzie abym mógł grać w reprezentacji. Takie mam marzenie i będę dążył do tego aby je zrealizować.
Oferta z Podhala była jedyną?
- Nie. Miałem kilka propozycji z zagranicy, ale gdyby teraz wyjechał z Polski, straciłbym szansę na ubieganie się o obywatelstwo. Tego nie chciałem. Była też jedna oferta z polskiego klubu,ale ta z Nowego Targu była lepsza.
Podhale będzie już Twoim piątym polskim klubem...
- Tak się złożyło. Wcale nie do końca było to z mojej winy. W dwóch przypadkach o moim odejściu decydowały problemy finansowe z jakimi borykały się kluby. Generalnie jednak bardzo polubiłem Polskę. Dobrze się tutaj czuję. I przynajmniej na razie nie myślę zmieniać kraju.
Z Podhalem będziesz od początku okresu przygotowawczego?
- Jeszcze nie wiem. Wszystko będzie zależeć od trenera. Jeżeli będzie sobie tego życzył abym trenował w Nowym Targu to nie widzę problemu. Mam też jednak możliwość treningów kondycyjnych u siebie na Czechach pod okiem trenera specjalisty. W tamtym roku w ten właśnie sposób się przygotowywałem i byłem bardzo zadowolony.
Komentarze