Sanocki prezes o bieżących sprawach
Waldemar Bukowski, prezes Ciarko PBS Bank KH Sanok, na antenie telewizji internetowej eSanok.pl opowiedział o przegranym meczu o Superpuchar Polski, udanej inauguracji sezonu ligowego oraz o modelu budowania drużyny.
- Kanadyjski kierunek będziemy utrzymywać, bo uznaliśmy go za najbardziej wartościowy. Można powiedzieć, że w tej kwestii jesteśmy pionierami na polskim podwórku - zaznaczył sternik sanockiego klubu.
I dodał: - Każdy z tych zawodników ma coś w sobie. Da Costa świetnie jeździ na łyżwach i operuje kijem, pewnie gdybyśmy ubrali mu inną koszulkę i wystawili w ataku, to niewielu zauważyłoby różnicę. Pietrus w meczu z Podhalem potwierdził, że jest znakomitym graczem. Mimo fali krytyki wciąż wierzę w Pittona. Jestem przekonany, że pomimo braków treningowych, wróci na pewien pułap i będziemy mieli z niego wiele pociechy.
Bukowski przyznał, że porażka w Superpucharze jest zawodem, ale to nie powód do niesypiania po nocach. - Może zawodnicy nie do końca udźwignęli ciężar gatunkowy tego spotkania, a może po prostu nastąpiło tak zwane przemotywowanie? - zastanawia się prezes mistrzów Polski. - Poza tym trenerzy nie chcieli zaburzać cyklu treningowego.
Po porażce z Cracovią 4:6 i wygranej z Podhalem 10:1 pojawiły się pierwsze pytania, czy Pasy były aż tak mocne, a Podhale aż tak słabe?
- W meczu z Cracovią zagraliśmy słabo. Czy Podhale było aż tak słabe, by dostać przysłowiowe "dwie cyfry"? Nie. Po prostu na niewiele im pozwoliliśmy. Graliśmy prawie bezbłędnie, dobrze radził sobie bramkarz, a napastnicy byli bardzo skuteczni. Z meczu na mecz powinno być jeszcze lepiej - stwierdził Bukowski.
Komentarze