Urazy Łopuskiego i Kotlorza
Wczoraj hokeiści GKS Tychy przegrali na wyjeździe z JKH GKS Jastrzębie 1:4. Ekipa z piwnego miasta może mówić o ogromnym pechu, ponieważ nie dość, że przegrała, to straciła dodatkowo dwóch hokeistów - Michała Kotlorza i Mikołaja Łopuskiego.
Pierwszy z nich ma złamany nos, a "Miki" skręcił kolano. Oznacza to mniej więcej tyle, że udział tych zawodników w dwóch najbliższych meczach ligowych jest wykluczony.
- W meczach GKS z Unią Oświęcim oraz Comarch Cracovią w składzie tyskiej drużyny na pewno zabraknie również Michała Woźnicy, który wciąż leczy kontuzjowany nadgarstek - informuje oficjalna strona wicemistrzów Polski.
Wtorkowego spotkania rozgrywanego w Jastrzębiu nie dokończył również Guzik. Napastnik GKS ma rozcięte czoło po uderzeniu krążkiem. Rana została jednak zszyta i nic nie stoi na przeszkodzie, by 21-letni skrzydłowy wystąpił w najbliższych spotkaniach.
Dobrą informacją jest fakt, iż treningi po 210 dniach wznowił Jarosław Rzeszutko. Na razie nie jest znany dokładny termin jego powrotu do gry. - Nie chcę podawać żadnego pewnego terminu, ale jestem przekonany, że to nastąpi jeszcze w tym roku - mówi 28-letni środkowy.
Komentarze