Oświęcimski rodzynek o powołaniu do kadry: Zaskoczenie i powód do dumy
Mateusz Bepierszcz to jedyny zawodnik Unii Oświęcim, który został powołany na konsultację szkoleniową reprezentacji Polski przed dwumeczem z Włochami. „La Squadra Azzurra” podejmie biało-czerwonych 19 i 20 grudnia, a oba spotkania zostaną rozegrane w Mediolanie.
Nie da się ukryć, że mecze z Italii, spadkowiczem z elity, a zarazem rywalem biało-czerwonych podczas kwietniowych Mistrzostw Świata Dywizji IA, to znakomity sprawdzian dla naszej kadry, jak i poszczególnych zawodników.
- Powołanie było dla mnie zaskoczeniem, a równocześnie powodem do dumy. Trener Jacek Płachta dał odpocząć najbardziej doświadczonym zawodnikom i postanowił się uważniej przyjrzeć młodszym graczom. Tak więc melduje się w Tychach 15 grudnia - przyznaje skrzydłowy Unii.
I dodaje: - Póki co na liście selekcjonera widnieje 28 nazwisk, ale po krótkim zgrupowaniu w Tychach ta lista na pewno się skurczy. Zrobię wszystko, by przekonać do siebie trenera Jacka Płachtę. To dla mnie dodatkowa motywacja, by grać jeszcze lepiej.
Bepierszcz jest wobec siebie samokrytyczny. Przekonuje, że te rozgrywki nie zaczęły się dla niego tak, jakby oczekiwał. - Przede wszystkim brakowało mi regularności. Niezłe mecze przeplatałem nieco słabszymi. Na szczęście ostatnio coś drgnęło. Oby był to dobry prognostyk - zaznacza.
Wychowanek warszawskiej Legii w ostatnich dwóch meczach zdobył dwie ważne bramki. W meczu z Janowem przypieczętował wynik spotkania precyzyjnym uderzeniem z nadgarstka, a w wyjazdowej konfrontacji z Ciarko PBS Bank KH Sanok rozwiązał worek z bramkami, trafiając w przewadze. Skuteczność odzyskał po... zmianie kija.
W tegorocznych rozgrywkach rozegrał 22 spotkania, w których zdobył 6 bramek i zanotował 9 asyst. Na ławce kar przesiedział 18 minut.
Komentarze