Poprawili kilka detali i wygrali (WIDEO)
Hokeiści GKS Tychy pokonali dzisiaj Ciarko PBS Bank KH Sanok 5:2 i w rywalizacji do czterech zwycięstw przegrywają już tylko 1:2. – Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, jak ryba wody – powiedział po meczu Krzysztof Majkowski, drugi trener tyszan.
Dzisiejsze spotkanie rozgrzało kibiców aż do czerwoności. Od samego początku bandy trzeszczały, a kości zawodników wystawione były na ciężką próbę. Nie zabrakło też goli, nieszablonowych zagrań i pięknych interwencji bramkarzy.
Zaczęło się jak u Hitchcocka, czyli od trzęsienia ziemi. GKS odważnie ruszył na rywali, którzy już w 22. sekundzie złapali wykluczenie. Tyszanie wykorzystali szansę i po 90 sekundach gry objęli prowadzenie. Kartoszkin ładnie wjechał do tercji, dograł do Koguta, a ten zaskoczył Pittona precyzyjnym uderzeniem z nadgarstka.
PodopieczniJiříego Šejbypróbowali pójść za ciosem, ale nie wykorzystali kilku świetnych okazji. Po strzałach Jarosława Rzeszutki, Michała Woźnicy i Łukasza Sokoła nie lada refleksem popisywał się Bryan Pitton. – Myślę, że po pierwszej tercji powinniśmy prowadzić wyżej. Mieliśmy bowiem więcej z gry i dochodziliśmy do znacznie groźniejszych sytuacji – przyznał Jarosław Rzeszutko, środkowy tyszan.
Sanoczanie wyrównali w 27. minucie, gdy po strzale Krisa Hogga, Štefan Žigárdy dosłownie wpadł z krążkiem do bramki. Dla pewności sędziowie sprawdzili zapis wideo, a następnie wskazali na środek tafli.
Jedak ten gol nie zniechęcił tyszan. W 34. minucie piękną akcję przeprowadził Jakub Witecki. Skrzydłowy drugiej formacji dał próbkę niezłego wyszkolenia technicznego, wycofując krążek do Jarosława Rzeszutki. 28-letni środkowy uderzył bez przyjęcia i było już 2:1. Trzeciego gola dołożył Kacper Guzik, popisując się potężnym uderzeniem z klepy. Od tego momentu czas pracował na korzyść gospodarzy.
Ekipa z Podkarpacia nie dała za wygraną i zdobyła kontaktowego gola. Podczas gry w przewadze precyzyjnym uderzeniem z ósmego metra popisał się David Turoň. Wydawało się, że sanoczanie odważnie ruszą do ataku i postarają się o wyrównującego gola.
Ale trójkolorowi pokrzyżowali te plany i w końcówce zadali dwa ciosy, które przesądziły o losach meczu. Najpierw ponownie do siatki trafił Rzeszutko, a 44 sekundy później gumę w pustej bramce umieścił Vitek.
– Poprawiliśmy kilka detali i wygraliśmy to spotkanie – zaznaczył po końcowej syrenie Jarosław Rzeszutko, jeden z bohaterów tyszan. – To, że wygraliśmy jest też zasługą kibiców, którzy ponieśli nas swoim dopingiem. Mamy nadzieję, że jutrzejszemu spotkaniu towarzyszyć będzie podobna atmosfera.
Powiedzieli po meczu:
Krzysztof Majkowski, drugi trener GKS Tychy: – Wiedzieliśmy, że będzie to ważne spotkanie w tej serii. Potrzebowaliśmy zwycięstwa i cieszymy się, że udało nam się je odnieść. Pierwsza tercja była bardzo dobra w naszym wykonaniu. W drugiej, podczas gry w podwójnej przewadze (122 sekundy - przyp. red.), przydarzył nam się przestój, ale na szczęście szybko wróciliśmy na właściwe tory. Jutro jest kolejny mecz i wszystko zaczyna się od nowa.
Miroslav Fryčer, trener Ciarko PBS Bank KH Sanok: – Pierwsza tercja była dla nas bardzo ciężka. Wiedzieliśmy, że tyszanie będą grać agresywnie przez pierwsze 10 albo nawet 15 minut. I rzeczywiście tak było. Możemy żałować, że w tym okresie złapaliśmy za dużo kar, bo - jak każdy wie - bronienie osłabień zawsze wiąże się ze stratą sił. Popełniliśmy dwa, trzy błędy, które tyszanie zamienili na bramki. Czeka nas długa i ciężka seria.
GKS Tychy – Ciarko PBS Bank KH Sanok 5:2 (1:0, 1:1, 3:1)
1:0 – Patryk Kogut – Maksim Kartoszkin (1:30, 5/4),
1:1 – Kris Hogg (26:16),
2:1 – Jarosław Rzeszutko – Jakub Witecki (33:56),
3:1 – Kacper Guzik – Bartłomiej Pociecha (50:32),
3:2 – David Turoň – Matt Williams (54:27, 5/4),
4:2 – Jarosław Rzeszutko – Jurij Kuzin, Jaroslav Hertl (58:31),
5:2 – Josef Vítek – Maksim Kartoszkin (59:15, 5/6)
Sędziowali: Paweł Breske, Zbigniew Wolas (główni) – Patryk Kasprzyk, Marcin Polak (liniowi).
Minuty karne: 10-20.
Strzały: 43-29.
Widzów: oficjalnie - 2500.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 2:1 dla Ciarko PBSBank KH Sanok.
Kolejny mecz: jutro o 18:30 w Tychach.
GKS Tychy: Žigárdy – Kotlorz, Besch; Vitek (2), Kartoszkin, Kogut – Ferenc, Hertl; Kuzin, Rzeszutko, Witecki (2) – Sokół, Pociecha (2); Bagiński, Parzyszek, Woźnica (2) – Wanacki (2); Kolusz, Galant, Guzik oraz Majoch.
Trener: Jiří Šejba.
Ciarko PBS Bank KH Sanok: Pitton – Turoň (4), Williams; Danton (2), Cichy, Kostecki – Zaťko, Richter; Vozdecký (2), Konopka, P. Šinágl (2) – Dutka, Rąpała (2); Ćwikła, Zapała (4), Hogg (2) – Demkowicz, Dolny; Wilusz, Pietrus (2), Sawicki.
Trener: Miroslav Fryčer.
Komentarze