Sebastian Kowalówka: Najważniejsze jest dobro zespołu
Unia Oświęcim pokonała wczoraj Orlika Opole 3:2 i udanie rozpoczęła sezon 2015/2016. W drużynie z Chemików 4 świetnie radził sobie Sebastian Kowalówka, który miał udział przy dwóch bramkach.
29-letni skrzydłowy zaliczył asystę przy pierwszym trafieniu Wojciecha Wojtarowicza, a tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony wyprowadził oświęcimian na prowadzenie, dobijając uderzenie Mateusza Adamusa. Pokazał też, że potrafi przytrzymać krążek i znakomicie go rozegrać. Pod ogromnym wrażeniem jego występu był trener biało-niebieskich Josef Doboš.
– Gol cieszy, ale najważniejsze jest to, że udało nam się pokonać opolan. Nie muszę przypominać, że naszym głównym celem jest awans do grupy silniejszej – stwierdził Sebastian Kowalówka, dla którego jest to już trzecia przygoda z oświęcimską Unią. – Fajnie jest wrócić do macierzystego klubu. Urodziłem się w Oświęcimiu i na tym lodowisku nauczyłem się grać w hokeja – przyznał.
Jutro biało-niebiescy zmierzą się na własnym lodzie z GKS-em Tychy (godz. 18:00), czyli urzędującym mistrzem Polski. Ekipa Jiříego Šejby na inaugurację ligowych zmagań niczym walec drogowy przejechała się po zawodnikach młodzieżowej reprezentacji Polski (umownie nazwanej SMS U20 Sosnowiec), rozbijając ich aż 19:1.
– Czeka nas niezwykle trudne spotkanie. Doskonale zdajemy sobie sprawę z ciężaru gatunkowego tego spotkania. Wiemy, że zarówno dla nas, jak i dla kibiców jest to mecz, w którym trzeba się poświęcić i wykorzystać wszystkie szanse, które się nadarzą – zaznaczył Kowalówka.
I dodał: – W konfrontacji z mistrzem Polski musimy zagrać bezbłędnie w defensywie. Musimy dać z siebie więcej niż sto procent.
Transmisję z tego spotkania przeprowadzi telewizja internetowa MałopolskaTV. Początek o godzinie 17:55
Komentarze