Pierwsze zwycięstwo Polonii i pierwsza porażka Unii
W meczu 3. kolejki Polskiej Hokej Ligi Unia Oświęcim przegrała po dogrywce z Polonią Bytom 3:4. Złotego gola dla niebiesko-czerwonych zdobył Marcin Słodczyk.
– Cieszymy się, że udało nam się przerwać serię dwóch porażek i odwrócić tendencję. W poprzednich dwóch meczach wygrywaliśmy 3:1, by ostatecznie przegrać 3:4. Dziś było dokładnie na odwrót – powiedział Dariusz Jędrzejczyk, opiekun Polonii.
Jego podopieczni pokazali się z naprawdę niezłej strony. Momentami zamykali oświęcimian w ich tercji i tylko interwencje Przemysława Witka połączone z łutem szczęścia uchroniły biało-niebieskich przed stratą bramki.
Początek należał jednak do gospodarzy, którzy już w 8. minucie objęli prowadzenie. Kiedy na ławce kar odpoczywali Dawid Mazur i Marcin Frączek, hokeiści Unii wymieniali krążek w zamku. Z kolei, gdy do gry wrócił ten pierwszy, sposób na Filipa Landsmana znalazł Lubomir Vosatko.
Cztery minuty później było już 2:0, a oświęcimianie tym razem trafili do siatki, podczas gry w osłabieniu. Peter Tabaček na linii niebieskiej odebrał krążek Bartłomiejowi Stępniowi, a potem w sytuacji sam na sam pokonał bytomskiego golkipera.
– Mieliśmy w pierwszej tercji sporą przewagę, którą udokumentowaliśmy dwiema bramkami. Trzeba jednak przyznać, że nasze prowadzenie mogło być wyższe– przyznał autor drugiego gola.
Zmiana na lepsze
Po przerwie bytomianie pokazali inne oblicze. Odważnie ruszyli do przodu i zdecydowanie częściej zagrażali bramce Przemysława Witka. Efektem tego było trafienie Martina Przygodzkiego, który po dobrym dograniu Błażeja Salamona zdjął pajęczynę z okienka oświęcimskiej bramki.
Goście rozpoczęli pogoń za wynikiem, ale jeszcze przed przerwą stracili trzeciego gola. Precyzyjnym uderzeniem z nadgarstka popisał się Maciej Szewczyk. – Bramka Maćka powinna nas uspokoić, tymczasem nazbyt nas rozluźniła. Za wcześnie uwierzyliśmy w końcowy sukces – przyznał Jerzy Gabryś, kapitan Unii.
Polonia w trzeciej tercji rzuciła się do ataku i w ciągu pięciu minut doprowadziła do wyrównania oraz dogrywki. W niej decydujący cios zadał Marcin Słodczyk.
– Jestem zadowolony, że chłopaki mimo niekorzystnego rezultatu nie załamali się i zagrali konsekwentnie do samego końca. Te punkty bardzo nas cieszą – przyznał Dariusz Jędrzejczyk, trener Polonii.
– Myślę, że zwycięstwo przypadło dzisiaj zespołowi niekoniecznie lepszemu, ale temu, który miał miał więcej szczęścia – zakończył Peter Tabaček.
Unia Oświęcim – Polonia Bytom 3:4 d. (2:0, 1:1, 0:2, d. 0:1)
1:0 - Lubomir Vosatko - Sebastian Kowalówka, Mateusz Adamus (7:29, 5/4),
2:0 - Peter Tabaček (11:37, 4/5),
2:1 - Martin Przygodzki - Błażej Salamon, Marcin Frączek (24:34),
3:1 - Maciej Szewczyk - Radim Haas, Damian Piotrowicz (34:01),
3:2 - Sebastian Owczarek – Matej Cunik, Marcin Frączek (49:36, 5/4),
3:3 - Edgars Cgojevs - Łukasz Dybaś, Marcin Frączek (54:09),
3:4 - Marcin Słodczyk (64:19).
Sędziowali: Paweł Meszyński (główny) – Wiktor Zień, Paweł Pomorzewski (liniowi).
Minuty karne: 6-6
Strzały: 31-35.
Widzów: ok. 1800.
Unia: Witek – Vosatko (2), Bezuška (2); Adamus, Tabaček, S. Kowalówka – Gabryś, Modrzejewski (2); Wojtarowicz, Daneček, Budzowski – Popela, Fiedor; Piotrowicz, Haas, Szewczyk – Paszek, Wanat, Malicki.
Trener: Josef Doboš.
Polonia Bytom: Landsman - Cunik, Działo; Salamon, Słodczyk, Przygodzki – Owczarek, Stępień; Dybaś, Frączek (2), Cgojevs - Denskiewicz, Kulik; Tomečko, Drozd (2), Demjaniuk - Uherek, Falkenhagen; Kłaczyński, Krzemień, D. Mazur (2).
Trener: Dariusz Jędrzejczyk
Komentarze