Na bakier ze skutecznością
W meczu 5. kolejki Polskiej Hokej Ligi Unia Oświęcim pokonała po dogrywce Nestę Mires Toruń 3:2. Złotego gola dla biało-niebieskich zdobył Radim Haas. – Prawda jest taka, że powinniśmy dziś wygrać w regulaminowym czasie gry. Niestety zabrakło nam skuteczności – stwierdził 25-letni Czech.
Oświęcimianie świetnie rozpoczęli spotkanie, spychając torunian do głębokiej defensywy. Bramkarz „Stalowych Pierników” Michał Plaskiewicz skapitulował już po nieco ponad czterech minutach. Prawą stroną pomknął Sebastian Kowalówka, który popisał się dobrym podaniem wzdłuż bramki do Petera Tabačka. 30-letni środkowy przyjął sobie krążek łyżwą, a następnie umieścił go w siatce.
Biało-niebiescy próbowali pójść za ciosem i często sprawdzali czujność golkipera gości. Jednak drugiego gola zdobyli dopiero w 17. minucie po potężnym uderzeniu Jerzego Gabrysia.
Kolejne bramki wisiały w powietrzu, ale ekipa prowadzona przez Josefa Doboša była dzisiejszego dnia na bakier ze skutecznością. – Prawdę powiedziawszy, to w samej pierwszej tercji mogliśmy strzelić przynajmniej dwie bramki więcej. Wtedy mecz wyglądałby inaczej – przyznał Radim Haas.
Tymczasem w 28. minucie torunianie złapali kontakt z rywalem, wykorzystując okres gry w przewadze (na ławce kar siedział Lukáš Popela). W zamieszaniu podbramkowym najsprytniej zachował się Jacek Dzięgiel, który poprawił uderzenie Miłosza Lidtkego.
Oświęcimianie mogli szybko odpowiedzieć, a nawet dobić rywala. Sporego pecha mieli Sebastian Kowalówka i Mateusz Adamus, którzy w kilku dogodnych sytuacjach nie zdołali znaleźć sposobu na Michała Plaskiewicza. –Michał bronił dzisiaj znakomicie, na dodatek dopisało mu szczęście – ocenił Marek Górecki, drugi trener torunian.
Jego podopieczni nie załamali się i cierpliwie czekali na błędy rywali. Te przydarzały się coraz częściej, ale goście nie potrafili ich wykorzystać. Dopiero na 27 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry „Stalowe Pierniki” zdobyły wyrównującego gola. Na listę strzelców wpisał się Daniel Minge, który złapał Michala Fikrta na przemieszczeniu.
– Na 158 sekund przed końcem spotkania poprosiliśmy o czas. Długo zwlekaliśmy z decyzją o wycofaniu bramkarza, ale - jak się okazało - ten manewr okazał się niepotrzebny – mówił trener Górecki.
– Prosty błąd w tercji neutralnej pozbawił nas punktu. Na szczęście w dogrywce udało nam się zadać ten decydujący cios – dodał z kolei Josef Doboš.
Bohaterem oświęcimian został Radim Haas. 25-letni czeski napastnik ofiarnie zablokował strzał Piotra Huzarskiego, a następnie dojechał do odbitego krążka i w sytuacji sam na sam pokonał Michała Plaskiewicza. – Od samego początku wiedziałem, że najlepszym rozwiązaniem będzie zwód na bekhend i precyzyjny strzał pod poprzeczkę. Wyszło idealnie – wyjaśnił Haas.
Powiedzieli po meczu:
Marek Górecki, drugi trener Nesty Mires Toruń: - Staramy się jak możemy, ale na razie nie jest nam dane wygrywać po dogrywkach. Dopiero zbieramy doświadczenie na ekstraligowych salonach, na których gościmy po trzyletniej banicji. Nasz cel? Chcemy zagrać w play-offach.
Josef Doboš, trener Unii: - Zacznę od tego, że straciliśmy kolejny punkt. Na dodatek w podobnych okolicznościach, jak w meczu z Polonią. Znów mieliśmy mecz pod kontrolą, ale nie zdołaliśmy wykorzystać licznych okazji strzeleckich i przesądzić o losach spotkania w regulaminowym czasie gry. Tuż przed samym końcem zgubiliśmy krążek w środkowej tercji, a potem rywale doprowadzili do wyrównania.
Unia Oświęcim – Nesta Mires Toruń 3:2 d. (2:0, 0:1, 0:1, d. 1:0)
1:0 - Peter Tabaček - Sebastian Kowalówka (04:01),
2:0 - Jerzy Gabryś - Artur Budzowski, Radim Haas (16:09),
2:1 - Jacek Dzięgiel - Miłosz Lidtke, Jauhien Żylinski (28:00, 5/4),
2:2 - Daniel Minge - Michał Kalinowski (59:33),
3:2 - Radim Haas (61:09).
Sędziowali: Janusz Strzempek (główny) – Piotr Matlakiewicz, Paweł Pomorzewski (liniowi).
Minuty karne: 6-6 (w tym dwie minuty kary technicznej).
Strzały: 41-28.
Widzów: ok. 800.
Unia Oświęcim: Fikrt – Vosatko, Bezuška; Adamus, Tabaček, S. Kowalówka – Gabryś, Modrzejewski (2); Wojtarowicz, Daneček, Budzowski – Popela (2), Nowotarski; Piotrowicz, Haas (2), Koczy – Paszek, Wanat, Malicki.
Trener: Josef Doboš.
Nesta Mires Toruń: Plaskiewicz – Zacharanka, Huzarski; Minge, Kukuszkin, M. Kalinowski – Lidtke, Żyliński (2); Strużyk (2), Dzięgiel, Dołęga – Kamko, Skólmowski; Wiśniewski, Kuchnicki, Husak – Winiarski, Chrzanowski, Pieniak.
Trener: Oleg Małaszkiewicz.
Komentarze