Czekają na rywala
Hokeiści GKS Tychy już po raz dziesiąty zagrają o złoty medal Mistrzostw Polski. Ich rywalem będzie zwycięzca rywalizacji Comarch Cracovia – Ciarko PBS Bank STS Sanok. – Jeśli chcemy obronić tytuł, to musimy pokonać każdego – zaznacza Filip Komorski, napastnik trójkolorowych.
Tyszanie przez dwie pierwsze rundy play-off przeszli jak burza, wygrywając w minimalnej liczbie spotkań. W ćwierćfinale po trzech meczach odprawili Polonię Bytom, a w półfinale już po czterech konfrontacjach uporali się z TatrySki Podhalem Nowy Targ.
– Choć szybko udało nam się pokonać Polonię i Podhale, to nie znaczy, że było łatwo. Mecze zarówno z bytomianami, jak i z góralami były wyrównane. Byliśmy jednak zespołem bardziej zdyscyplinowanym i konsekwentnym – powiedział Filip Komorski, środkowy trójkolorowych.
Tyszanie zdobyli do tej pory 28 bramek, a 10 z nich było udziałem ataku Josef Vitek -Filip Komorski - Martin Vozdecky. Dla porównania pierwsza linia ofensywna (Bepierszcz, Galant, Witecki) i czwarta (Bagiński, Rzeszutko, Kogut) zdobyły po pięć bramek, a druga zaledwie dwa gole.
– Bardzo dobrze gra mi się z Josefem i Martinem. Z pierwszym z nich grałem przez dłuższą część sezonu zasadniczego, a Martin dołączył do nas tuż przed zamknięciem okienka transferowego. Bardzo cieszę się, że mogę grać z tak doświadczonymi zawodnikami. Staram się czerpać od nich jak najwięcej – przyznał Komorski.
24-letni napastnik zwrócił również uwagę na fakt, iż w zespole panuje świetna atmosfera. To ona jest kluczowym czynnikiem w odnoszeniu sukcesów. – Stanowimy fajną drużynę. Jesteśmy typową mieszanką młodości z doświadczeniem. W szatni panuje świetna atmosfera, która ma również wpływ na wyniki osiągane na lodzie – zaznaczył.
Tyszanie od czterech dni przygotowują się do finałowego starcia. Trenują na siłowni, na lodzie, a także poddają się różnym zabiegom regeneracyjnym. – Wszystko po to, aby w finale zaprezentować się z jak najlepszej strony – wyjaśnił.
W drugim półfinale walka wciąż trwa. Bliżej celu są krakowianie, którzy prowadzą w rywalizacji 3:2 i już dziś mogą postawić ostatni krok. Jest jednak jeden warunek - muszą pokonać w Sanoku Ciarko PBS Bank STS Sanok.
Z kim podopieczni Jiříego Šejby chcieliby się spotkać w finale? – Nie ma to dla nas żadnego znaczenia. Jeśli chcemy sięgnąć po mistrzostwo, to musimy pokonać każdego rywala. Jesteśmy gotowi i na Cracovię, i na Sanok – zakończył Komorski.
Walka o mistrzostwo Polski ruszy już w poniedziałek. W przypadku konfrontacji z „Pasami” tyszanie rozpoczną ją od dwóch wyjazdowych spotkań. Jeśli natomiast przyjdzie im zmierzyć się z sanoczanami, to dwa pierwsze mecze odbędą się na Stadionie Zimowym.
Komentarze