Kasperlik nie będzie obciążał limitu obcokrajowców
Nowy nabytek Unii Oświęcim Martin Kasperlik ma polskie korzenie. Wiele wskazuje na to, że w Polskiej Hokej Lidze będzie występował jako zawodnik krajowy.
– Mój dziadek urodził się w gminie Marklowice, niedaleko Zebrzydowic i posiadał polskie obywatelstwo. Po wojnie jego rodzinny dom znalazł się już po czeskiej stronie granicy – wyjaśnia 23-letni skrzydłowy. – Nieco zgłębiłem historię mojej rodziny, zgromadziłem potrzebne dokumenty i wkrótce udam się do Urzędu Wojewódzkiego, by złożyć wniosek o polski paszport.
Krótko mówiąc chodzi tutaj o potwierdzenie obywatelstwa, czyli procedurę, jaką przechodził już choćby zawodnik Orlika Opole Michael Cichy. Trzeba jednak zaznaczyć, że w przypadku 25-letniego środkowego polskim paszportem legitymowała się jego mama.
Przypomnijmy, że Kasperlik jest wychowankiem SK Karwina i to właśnie w barwach tego klubu występował przez ostatnie dwa sezony. Ba, był jego czołowych napastnikiem, co dobrze podsumowują statystyki. W 82 konfrontacjach strzelił 35 bramek, a przy kolejnych 35 notował asysty. Na swoim koncie ma również występy w młodzieżowych reprezentacjach Czech.
– Prawdę mówiąc propozycję gry w Unii dostałem już dwa lata temu. Wtedy mieliśmy trafić do Oświęcimia razem z dobrze znanym polskim kibicom Vladmirem Luką. Ostatecznie do przenosin nie doszło. Dlaczego? W tej kwestii mogę wypowiedzieć się wyłącznie za siebie. Otóż zdecydowałem się dokończyć swoją edukację na Politechnice w Ostrawie – tłumaczy.
Teraz już nic nie stało na przeszkodzie i Martin Kasperlik dołączył do oświęcimskiego klubu.
– Problemów z aklimatyzacją na pewno nie będę miał, bo w drużynie jest wielu Czechów. Znam ich bardzo dobrze. Zresztą co tu dużo mówić - moją krewną jest żona Radima Haasa, a z Peterem Bezušką jesteśmy rówieśnikami i graliśmy wspólnie w młodzieżowych drużynach HC Oceláři Trzyniec – zaznacza.
Komentarze