Stocznia pokonana przez Polonię (WIDEO)
Kibice przybyli w piątkowy wieczór na „Halę Olivia” zobaczyli pokaz nieskuteczności w wykonaniu zawodników swojej drużyny.
Piątkowy mecz był pierwszym z serii trzech spotkań, które MH Automatyka Stoczniowiec 2014 rozegra przed własną publicznością. Do składu gospodarzy wrócił Adrian Kastel-Dahl. Zabrakło natomiast Michała Kielera, który ma kontuzję ręki oraz Jana Stebera, który otrzymał karę meczu w spotkaniu z Unią Oświęcim.
Pierwsza tercja to akcje raz z jednej raz z drugiej strony, ale nie były to klarowne sytuacje. Zawodnicy obu drużyn popełniali błędy w rozegraniu, a dobrze spisywali się obaj bramkarze.
Drugą tercję mogli dobrze rozpocząć zawodnicy Stoczniowca, ale swoje okazje zmarnowali Marzec i Nasca. Gospodarze mieli czego żałować bo chwilę później, a dokładniej w 30 minucie sędzia Włodzimierz Marczuk sygnalizować karę na Kamila Dolnego, a gdy ten dotknął krążka gwizdek przerwał grę. W całym tym zamieszaniu krążek wtoczył się do bramki Szczerby. Po konsultacji z sędziami liniowymi, główny arbiter uznał bramkę, a przypisano ją Błażejowi Salamonowi. Gdańscy kibice byli bardzo rozgoryczeni i dali upust emocjom kierując do sędziego wiele nieprzyjemnych słów. Nerwowo zrobiło się także na lodzie, Szymon Marzec i Phillip Nasca wdali się w przepychanki z zawodnikami Polonii, jednak sędziowie opanowali sytuację i obyło się bez wykluczeń. W końcówce drugiej odsłony szansę na wyrównanie miał Oskar Lehmann, który pomknął sam na sam, ale nie zdołał pokonać Landsmana.
Początek III tercji to ataki gospodarzy, ale brakowało im skuteczności, której nie zabrało Tomaszowi Kozłowskiemu. Zawodnik gości przejął krążek wyprowadzany z własnej tercji przez Stocznię i strzałem po lodzie z „niebieskiej” pokonał Szczerbę. Kilka minut później po zamieszaniu pod bramką golkipera Stoczniowca, sędzia musiał skorzystać z powtórki video, aby sprawdzić czy krążek znalazł się w bramce. Po chwili Włodzimierz Marczuk rozłożył ręce, a więc nie uznał bramki. W samej końcówce trener Peter Ekroth poprosił o czas, ściągnął Nikifora Szczerbę, ale ten manewr się nie powiódł gdyż do „pustaka” trafił Salamon i przypieczętował zwycięstwo gości.
- Chciałbym zobaczyć jak sędzia tłumaczy się z decyzji o zaliczeniu pierwszej bramki po gwizdku. W mojej ocenie to był błąd, który miał wpływ na dalszy przebieg gry, choć oczywiście nie tłumaczy to naszej porażki. Moi zawodnicy powinni się wstydzić za drugą i trzecią tercję. Mieliśmy trzynaście ataków ciałem, to jest niespotykane, to kilkukrotnie więcej niż wynosi norma. Pozostaje nam poszukać punktów w kolejnym spotkaniu - podsumował dla trojmiasto.pl wyraźnie niezadowolony trener gdańszczan Peter Ekroth.
- Skupiliśmy się na grze obronnej, wiedząc że każda drużyna grając w Gdańsku ma problemy. Wiedzieliśmy, że jak zagramy na zero z tyłu, to z przodu zawsze coś wpadnie. Landsman kolejny mecz bronił bardzo pewnie. Cieszymy się, że zawodnicy wykonali założenia taktyczne i dopisaliśmy do naszego dorobku trzy punkty - powiedział Tomasz Demkowicz, trener bytomian.
Kolejna szansa na punkty dla gdańszczan już w niedzielę. Do Gdańska przyjeżdża drużyna PGE Orlika Opole. Początek meczu ze względu na mecz Lechii Gdańsk o godzinie 18:00.
MH Automatyka Stoczniowiec 2014 Gdańsk – TMH Tempish Polonia Bytom 0:3 (0:0, 0:1, 0:2)
0:1 Błażej Salamon (29:40)
0:2 Tomasz Kozłowski (44:07)
0:3 Błażej Salamon (58:36) – do pustej bramki
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk (główny) – Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi)
Minuty karne: 6 ( w tym 2 min kary technicznej) – 8
Strzały: 26 – 29
Widzów: 800
MH Automatyka Stoczniowiec 2014 Gdańsk: Szczerba (Tomczyk n/g) – Kantor, Wachowski; Strużyk, Różycki, Kastel-Dahl – Lehmann, Nowak; Nasca, Rompkowski, Marzec – Wsół, Dolny; Szczerbakow, Pesta, Gościński – Josepher, Sochacki; Skutchan, Ziółkowski, Wrycza.
Trener: Peter Ekroth
TMH Tempish Polonia Bytom: Landsman (Witkowski n/g) – Cunik, Działo; Bordowski, Krzemień, Danieluk - Wanacki, Pastryk; Przygodzki, Frączek, Demyanyuk – Owczarek, Stępień; Kozłowski, Słodczyk, Salamon – Kowalówka; Wieczorek, Wąsiński, Kłaczyński.
Trener: Tomasz Demkowicz
Komentarze