Jednorazowy zabieg?
Zawieszenie Łukasza Bułanowskiego spowodowało, że trener Unii Oświęcim przed meczem z GKS Tychy (2:1) miał do dyspozycji zaledwie pięciu defensorów. Potrzeba chwili sprawiła, że w drugiej parze obrońców zagrał Mateusz Adamus.
To był mój debiut na tej pozycji i mam tu na myśli nawet grę w grupach młodzieżowych. O tym, że wystąpię w obronie dowiedziałem się na około dwie godziny przed rozpoczęciem meczu
Wypada więc zapytać, jak sobie poradził? - Zaliczył naprawdędobry występ - ocenił Josef Doboš, trener ekipy z Chemików 4. W tych słowach nie ma ani krzty przesady. Mateusz Adamus, który po poprzednim sezonie nosił się z zamiarem zakończenia sportowej kariery, wygrał wiele pojedynków jeden na jeden, zwłaszcza z Radosławem Galantem.
- Skupiłem się na tym, aby nie popełnić jakiegoś rażącego błędu. Owszem jakieś małe mi się przytrafiły, ale myślę, że nie było źle - stwierdził 29-letni zawodnik.
Czy było to jednorazowy zabieg, czy raczej rozwiązanie na dłużej? - Zobaczymy - stwierdził opiekun biało-niebieskich.
Komentarze