Nie ma mowy o sentymentach
To będzie szczególny mecz dla Ondřeja Raszki. Jutro jego obecny zespół Tempish Polonia zmierzy się z TatrySki Pdhalem Nowy Targ, w którego barwach 26-letni golkiper występował przez ostatnie dwa sezony.
Tegoroczne rozgrywki wychowanek HC Oceláři Trzyniec występował w Telford Tigers z English Premier Ice Hockey League. Rozegrał 25 meczów, w których wpuszczał średnio 1,56 bramki na mecz i interweniował ze skutecznością oscylującą w granicach 92,1 procent.
– Mój klub popadł w problemy finansowe, więc musiałem się rozglądnąć za nową drużyną. Pierwsze zadzwoniłem do Nowego Targu, ale nie było zainteresowania moją osobą – wyjaśnił na łamach „Gazety Krakowskiej” Raszka.
– Potem pojawiła się propozycja z Bytomia, na którą przystałem. Była ona dla mnie z wielu względów korzystna. Raz że w powstał tutaj bardzo ciekawy zespół, z wysokimi, medalowymi aspiracjami, a dwa że mam blisko do rodzinnego Trzyńca – dodał.
Raszka po powrocie do Polskiej Hokej Ligi imponuje formą. W starciach z GKS Tychy i Comarch Cracovią zaprezentował się ze znakomitej strony, broniąc 73 z 77 uderzeń rywali i interweniując z dobrą 94,8-procentową skutecznością.
Jak nastawia się na jutrzejsze starcie z Podhalem? – Zrobię wszystko co w mej mocy, by zakończyło się ono zwycięstwem Polonii. O sentymentach w sporcie nie może być mowy. Czeka nas ciężki mecz – ocenił. – Będąc w Anglii śledziłem losy Podhala w lidze. Widziałem wiele spotkań i wiem, że zbudowano w Nowym Targu mocny zespół.
26-letni golkiper chciałby także wrócić do reprezentacji Polski. – Mam nadzieję, że dobrymi występami przekonam selekcjonera do swojej osoby i dostanę szansę na grę w kadrze– zakończył.
Komentarze