Wygrana pod choinkę (WIDEO)
W dobrych nastrojach spędzą święta hokeiści TatrySki Podhala Nowy Targ. Wprawiła je w nie dzisiejsza ligowa wygrana – trzecia z rzędu – na własnym lodowisku w starciu z drużyną JKH Jastrzębie. „Szarotki” do zwycięstwa potrzebowały jednak dogrywki. W regulaminowym czasie gry wynik był remisowy 1:1.
W pierwszej tercji niewiele ciekawego działo się na tafli, stąd bramek w tej części gry kibice nie ujrzeli. Prowadzenie „Szarotkom” powinien dać Kasper Bryniczka, który jednak zmarnował ku temu dwie wyśmienite okazje.
Także w drugiej tercji długo nie zanosiło się na gola, co wynikało głównie z bardzo chaotycznej gry z obu stron. Wreszcie w 39 min pierwszą w meczu bramkę – mimo gry w liczebnym osłabieniu - zdobyli nowotarżanie. Akcję zainicjował Krzysztof Zapała, a sfinalizował Jarmo Jokila.
Goście wyrównali w 52 min po indywidualnej akcji Radosława Nalewajki, który objechał nowotarską bramkę i strzałem z backhandu pokonał Błażeja Kapicę . W regulaminowym czasie gry wynik już się nie zmienił, mimo że w końcówce „Szarotki” przez minutę i 54 sekundy grały w podwójnej liczebnej przewadze.
W dogrywce wygraną Podhalu dał w 64 min Bartłomiej Neupauer, który wygrał starcie sam na sam z Fucikiem.
- Trudno było nam wejść w meczu. Powoli już udziela się nam przerwa świąteczna. Myślę jednak że z każdą minutą wyglądaliśmy coraz lepiej. Na pewno jakiś niedosyt że nie udało się tego meczu wygrać w normalnym czasie gry, zwłaszcza że mieliśmy tą przewagę dwóch zawodników w końcówce. W tym sezonie jakoś jednak gra w liczebnych przewagach nam nie wychodzi. Nad tym musimy popracować – przyznał strzelec zwycięskiego gola.
- Myślę że mecz mógł się podobać. Było sporo emocji, a pierwszoplanowe role odegrali obaj bramkarze. Pierwszego gola straciliśmy po indywidualnym błędzie jednego z naszym obcokrajowców. Zresztą zdarzyło mu się to nie pierwszy raz i myślę że pora wyciągnąć wnioski. Walczyliśmy jednak do samego końca i nagrodą za to był wyrównujący gol. W dogrywce szczęście było po stronie Podhala, choć mam pretensję do sędziów bo w moim odczuciu tę bramkę dla Podhala, poprzedził faul na naszym zawodniku. Kończąc, życzę wszystkim Wesołych Świąt – ocenił trener JKH, Robert Kalaber.
- Po raz kolejny potwierdziło się, że Jastrzębie to bardzo niewygodny dla nas przeciwnik. Mieliśmy olbrzymie problemy z tym by dostać się w ich tercję. Umiejętnie rozbijali nasze ataki w tercji neutralnej. Mimo to kilka okazji bramkowych sobie stworzyliśmy i co najważniejsze dwie z nich wykorzystaliśmy. Również dołączam się do świątecznych życzeń – powiedział trener Podhala, Marek Rączka.
TatrySKi Podhale Nowy Targ - JKH GKS Jastrzębie 2:1 po dogrywce (0:0, 1:0, 0:1 - 1:0)
1:0 Jarmo Jokila - Krzysztof Zapała, Oskar Jaśkiewicz (38:48, 4/5)
1:1 Radosław Nalewajka - Tomasz Kulas, Marek Charvát (52:00)
2:1 Bartłomiej Neupauer (62:01)
Sędziowali: Paweł Meszyński - Piotr Matlakiewicz, Dariusz Pobożniak.
Minuty karne: 12 - 22
Strzały: 34 - 30
Widzów: 300
Bilans meczów pomiędzy drużynami w Ekstralidze:
Zwycięstwa: 25 - 30
Bramki: 170 - 191
TatrySki Podhale: B. Kapica - Jaśkiewicz, Sulka; Jokila, Zapała, Iossafov - Tomasik, Syrej; Hattunen, Bryniczka, D. Kapica - Wojdyła, K. Kapica; Michalski, Neupauer, Różański - Mrugała, P. Michalski; Siuty, Svitac, Stypuła.
JKH GKS: Fučík - Peslar, Michałowski; Laszkiewicz, Paś, Ł. Nalewajka - Kubeš, Charvát; R. Nalewajka, Kulas, Kominek - Bigos, Gimiński; Świerski, Wróbel, Pealczyk - Balcerek, Chorążyczewski; Ludwiczak, Kącki, Matusik.
Komentarze