Nie składają broni
Sytuacja Tauronu KH GKS Katowice jest trudna. Podopieczni Jacka Płachty przegrywają w ćwierćfinałowym starciu z GKS Tychy 0:2, ale teraz rywalizacja przenosi się do „Satelity”.
Katowiczanie z meczu na mecz prezentują się coraz lepiej. We wtorek przegrali 1:4, a w środę 0:2. Za drugi mecz zebrali jednak wiele pochwał, zwłaszcza za świetną grę w destrukcji.
– Owszem, spotkanie było bardzo wyrównane, ale wynik jest dla nas trochę krzywdzący. Wpływ na to miały różne, często niezrozumiałe decyzje sędziów. Kary wybijały nas z rytmu. Zwłaszcza pod koniec spotkania – nie ukrywał Marcin Biały, napastnik „GieKSy”.
– Cóż, gdy ciągle gra się w osłabieniu, nie można myśleć o zdobywaniu bramek. Nie mieliśmy szczęścia– dodał.
Przed katowiczanami dwa mecze we własnej hali. To świetna okazja ku temu, by powalczyć o zwycięstwo. A może nawet wyrównać stan rywalizacji?
– Nie zamierzamy składać broni. Przed własną publicznością liczymy na zwycięstwo. Wiemy, jak trzeba zagrać z tyszanami, by wygrać mecz– zakończył Biały.
Komentarze