Robert Kaláber rzucił bidonem. Będzie zawieszony? (WIDEO) + Aktualizacja
Do nieprzyjemnego incydentu doszło po drugim meczu ćwierćfinału play-off między TatrySki Podhalem Nowy Targ a JKH GKS Jastrzębie. Trener Robert Kaláber rzucił bidonem w kierunku nowotarskich kibiców.
Ta sytuacja nie została opisana przez sędziów w oficjalnym dokumencie. Stosowny zapis poczynił dopiero obserwator tego spotkania Waldemar Kupiec, który sporządził protokół zdarzenia i przekazał go do Wydziału Gier i Dyscypliny.
- Po meczu członek zarządu Polskiego Związku Hokeja na Lodzie pan Robert Zamarlik poprosił mnie bym sprawdził zapis wideo u ochrony. Okazało się, że trener JKH rzucił bidonem w stronę kibiców. Musiałem opisać ten incydent i poinformować o tym zdarzeniu Wydział Gier i Dyscypliny. Uczyniłem to następnego dnia rano mailowo i w formie pisemnej. Na razie nie widzę żadnej reakcji ze strony związku - powiedział Waldemar Kupiec, obserwator tego spotkania.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy teżRoberta Kalábera.
- Zaraz po spotkaniu podszedł do naszego boksu kibic i zaczął krzyczeć w moją stronę. Gdy zwróciłem mu uwagę, to mnie opluł. Rzuciłem w niego bidonem, który był pusty. Nie miałem zamiaru nikogo skrzywdzić - przyznał Kalaber.
- Inna sprawa, że żaden z kibiców nie powinien przyjść pod boks i słownie atakować ani trenerów ani zawodników. Uważam, że ten konflikt wziął się z faktu, że Podhale obawia się, że nas nie przejdzie i szuka różnych możliwości, by wywalczyć awans - dodał 47-letni opiekun JKH.
Wielce prawdopodobne jest to, że słowacki szkoleniowiec zostanie zawieszony. Grozi mu także grzywna.
Tymczasem w środowisku hokejowym spekuluje się, że arbitrzy prowadzący ostatnie JKH GKS Jastrzębie - TatrySki Podhale Nowy Targ zostaną zawieszeni. O szczegółach poinformujemy wkrótce.
Komentarze