Remis w Toruniu
Hokeiści KH Energi Toruń, w swoim ostatnim sparingu, zremisowali 4:4 z MH Automatyką Gdańsk. O losach meczu zadecydowała trzecia tercja, w której przyjezdni odrobili straty. Spotkanie zostało zakończone bez rozegrania dogrywki i serii rzutów karnych.
Pierwszą tercję, podobnie jak przed trzema tygodniami, od szybko strzelonej bramki rozpoczęli gospodarze. Podanie Mianciuka na bramkę z najbliższej odległości zamienił kapitan Jarosław Dołęga. Chwilę później urazu nabawił się Michał Kalinowski i w asyście kolegów z drużyny udał się do szatni. Następnie inicjatywę przejęli goście z Gdańska i raz po raz zatrudniali Patrika Spěšnego. Młody Czech w 11. minucie popisał się spektakularną interwencją, kiedy to powstrzymał Jegora Rożkowa, który próbował "wcisnąć" krążek "od zakrystii". W 15. minucie torunianie stanęli przed szansą na podwyższenie prowadzenia, kiedy to przez ponad półtorej minuty grali w podwójnej przewadze. Krążek w siatce umieścił Maksim Kamienkow, po strzale z najazdu i podaniu Jarosława Dołęgi. Tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony, kapitalną okazję miał Siemion Garszyn, ale jego strzal z najbliższej odległości zdołał obronić Tomasz Witkowski.
Gdańszczanie w drugiej tercji w końcu znaleźli sposób na Patrika Spěšnego, którego zdołał pokonać Tomasz Pastryk strzałem w okienko, a było to podczas gry w liczebnej przewadze gości. "Stalowe Pierniki" szybko jednak odpowiedziały i przewagę na bramkę zamienił Robert Karczocha, który stał nieobstawiony przed bramką, a idealnie obsłużył go Siemion Garszyn i bramka była formalnością. W połowie meczu trener Jurij Czuch zdecydował się zmienić bramkarza i młodego Czecha zastąpił Krzysztof Bojanowski. Wynik do końca drugiej tercji już się nie zmienił, chociaż gdańszczanie mieli jeszcze dwie okazje do gry w liczebnej przewadze.
Trzecią tercję od ataków rozpoczęli goście i zdołali doprowadzić do remisu. W 43. minucie Szymon Marzec przekierował krążek do siatki, po podaniu Filipa Pesty. Kilka minut później Josef Vitek wyciągnął z bramki Bojanowskiego i ze spokojem umieścił "gumę" w siatce. Była to bramka w liczebnym osłabieniu. Gdańszczanie zdołali nie tylko odrobić straty, ale wyszli na prowadzenie, kiedy to Jegor Rożkow, z ostrego kąta, znalazł lukę między parkanami Bojanowskiego. "Stalowe Pierniki" doprowadziły jednak do remisu, a bramkę w przewadze zdobył Daniił Oriechin. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4:4, a trenerzy nie zdecydowali się na rozegranie serii rzutów karnych.
Michał Kalinowski został odwieziony do szpitala i pierwsze doniesienia mówią o urazie kostki.
KH Energa Toruń - MH Automatyka Gdańsk 4:4 (2:0, 1:1, 1:3)
1:0 Jarosław Dołęga - Arciom Mianciuk, Daniel Minge (00:38)
2:0 Maksim Kamienkow - Jarosław Dołęga, Daniel Minge (15:37, 5/3)
2:1 Tomasz Pastryk - Krzysztof Kantor, Mateusz Strużyk (26:30, 5/4)
3:1 Robert Karczocha - Siemion Garszyn, Maksim Kamienkow (29:08, 5/4)
3:2 Szymon Marzec - Filip Pesta, Krzysztof Kantor (42:40)
3:3 Josef Vitek - Jegor Rożkow (45:30)
3:4 Jegor Rożkow - Igor Smal (50:50)
4:4 Daniił Oriechin - Siemion Garszyn, Robert Karczocha (54:17, 5/4)
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk, Przemysław Gabryszak (główni) - Sebastian Machel, Daniel Lipiński (liniowi)
Strzały: 23 - 34.
Minuty karne: 12 - 10.
Widzów: 250.
KH Energa: Spěšný (od 31:17 Bojanowski) - Trachanow, Kamienkow; Minge, Reunow, Dołęga - Walter, Pařízek; Wiśniewski, Mianciuk, Kalinowski - Skólmowski, Jaworski; Garszyn, Karczocha, Oriechin - Lidtke, Zieliński, Naparło, Biały, Olszewski.
Trener: Jurij Czuch.
MH Automatyka: Witkowski (Cariegorodcew n/g) - Malý, Ałeksiuk; Steber, Polodna, Danieluk - Tieslukiewicz, Dolny; Vitek, Rożkow, Stasiewicz - Kantor, Pastryk; Strużyk, Pesta, Marzec - Lehmann, Leśniak; Rompkowski, Wróbel, Smal.
Trener: Marek Ziętara.
Komentarze