Szkoda straconych punktów
Nie najlepszy początek sezonu mają za sobą hokeiści Unii Oświęcim. Biało-niebiescy na sześć możliwych punktów zdobyli tylko trzy punkty i musieli dwukrotnie walczyć w dogrywce.
Na inaugurację sezonu podopieczni Jiříego Šejby pokonali na własnym lodzie PGE Orlika Opole 3:2, ale jeszcze na niespełna dwie minuty przed końcową syreną przegrywali 1:2. Ostatecznie udało im się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
W niedzielnym meczu z Polonią Bytom nie było już tak kolorowo. Choć po pierwszej odsłonie oświęcimianie prowadzili 2:0, a po czterdziestu minutach 4:3. Sęk w tym, że w trzeciej odsłonie bytomianie doprowadzili do wyrównania, a w dogrywce zdobyli złotego gola, po soczystym uderzeniu Davida Turoňa.
– Szkoda straconych punktów – kręcił głową Damian Piotrowicz, który w starciu z niebiesko-czerwonymi zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Choć wystąpił w czwartym ataku, to zdobył gola na 2:0, a także zaliczył asystę przy trafieniu Dariusza Wanata.
– Nie da się ukryć, że początku sezonu brakuje nam skuteczności. Kreujemy sobie wiele okazji strzeleckich, ale mamy spore problemy z ich wykończeniem. Wiemy nad czym musimy pracować – powiedział Piotrowicz.
W pierwszych dwóch spotkaniach sezonu 2018/2019 w składzie Unii zabrakło obrońcy Dawida Maciejewskiego. Jaki był tego powód?
– Spokojnie, Dawid jest zdrowy i na pewno wystąpi w piątkowym starciu z MH Automatyką Gdańsk, które rozegramy na własnym lodzie. Już przy przedłużaniu kontraktu sygnalizował nam, że jeśli sezon ruszy przed 15 września, to zabraknie go z powodu spraw rodzinnych. Wiązała nas dżentelmeńska umowa– przyznał Paweł Kram, prezes spółki Oświęcimski Sport.
Spotkanie z gdańszczanami rozpocznie się o godzinie 18:00. Warto zaznaczyć, że będzie ono miało także wymiar charytatywny. Na trybunach odbędzie się zbiórka pieniędzy na leczenie 6-letniego Frania Irzyka ze Skidzinia. Chłopczyk walczy z rozległym glejakiem.
Komentarze