MŚ U20 Dywizja I Grupa B: Słowenia z awansem do Dywizji IA. Polacy zagrają o drugie miejsce z Węgrami (WIDEO)
Słoweńcy w pierwszym meczu ostatniego dnia tyskich Mistrzostw Świata Dywizji I Grupy B wygrali 4:1 z Ukrainą, czy przypieczętowali swój awans na bezpośrednie zaplecze światowej elity. Polacy zagrają o 16:30 z Węgrami o srebrny medal.
Stawka meczu podziała na Słoweńców paraliżująco, co było widoczne w ich poczynaniach w trakcie pierwszej połowy spotkania. Dopiero drugie 30 minut decydującego o ich sukcesie spotkania ułożyło się po myśli szkoleniowca Aleša Burnika.
Awans „Rysiów” rodził się w Tychach w bólu i trudzie przez ostatnich kilka dni i można powiedzieć, że również w ostatnim meczu łatwo nie było. Trzydzieści nerwowych minut bez efektu bramkowego zwieńczonych zostało golem rywali autorstwa Ihora Szewczenki.
Słoweńcy to mistrzowie wychodzenia z opałów. Dokładnie tak. We wtorek z Polską przegrywali 0:1, 1:2, a potem kiedy już wydawało się, że wygrają mecz w ciągu 60 minut, biało-czerwoni wyrównali na 3:3 i zmarnowali dwie okazje na pustą bramkę w ostatnich fragmentach trzeciej tercji. Dopiero dogrywka zadecydowała o sukcesie Słowenii. Przedwczoraj po dwóch partiach meczu z Węgrami przegrywali już 1:4 i chyba nikt nie przypuszczał, że jeszcze wyjdą z tej sytuacji. Tymczasem w trzeciej tercji strzelili 3 gole i w rzutach karnych zdobyli dwa punkty, które zrównały ich z „Madziarami”.
–Nasz sukces rodził się w dramatycznych okolicznościach – powiedział trener Burnik – Wczoraj rozmawialiśmy w gronie szkoleniowców z pozostałych krajów, że nie pamiętają tak wyrównanych mistrzostw jak te. Trzy drużyny zachowały szanse na awans do ostatniego dnia. Każdy był w stanie wygrać z każdym. Kluczem do naszego sukcesu była jakość i doskonała energia pomiędzy chłopakami, która pozwalała im dokonywać rzeczy niesamowitych w najtrudniejszych sytuacjach.
Słowenia zareagowała najlepiej jak tylko się dało na stratę gola w spotkaniu z Ukrainą. Już po 64 sekundach wyrównał Aljaž Predan, a po kolejnych 37 sekundach objęła prowadzenie, którego nie wypuściła z rąk do samego końca. Gola wygrywającego na 2:1 strzelił Jaka Šturm, występujący w czwartej formacji.
Karę meczu w 36. minucie otrzymał Nik Brglez. Słoweńcy przetrwali pięciominutowy okres gry w osłabieniu, a następnie już w trzeciej tercji dokończyli dzieła zniszczenia strzelając dwie kolejne bramki. Aż trzema asystami popisał się w tym spotkaniu Nejc Stojan, a wspomniany już Šturm dzięki kluczowemu podaniu przy zamykającym wynik trafieniu na 4:1, zgromadził 2 punkty.
Najlepszym zawodnikiem „Rysiów” w tym turnieju wybrano Jana Drozga, autora asysty przy bramce wyrównującej. Draftowany w ubiegłym roku przez Pittsburgh Penguins napastnik jest na najlepszej drodze do zdobycia tytułu najskuteczniejszego hokeisty tyskich mistrzostw. Ma na koncie 12 „oczek” (4G + 8A) i kolejnego w tabeli zawodnika wyprzedza aż o 5 punktów. Prawdopodobnie przypadnie mu również tytuł najlepiej asystującego. W tej rywalizacji ma nad następnymi graczami o 3 podania więcej. Najlepszym Ukraińcem w turnieju wybrano bramkarza Artura Ohandżaniana.
Przed Słoweńcami w przyszłym roku nie lada wyzwanie, bowiem Dywizja IA to już nieco inna bajka niż grupa B. „Rysie” muszą zbudować nową kadrę, ponieważ w 2019 roku tylko siedmiu tegorocznych mistrzów będzie miało szansę powalczyć z jeszcze lepszymi ekipami.
–To będzie ciężkie wyzwanie. Dywizji IA to hokej z wyższej półki niż w tej grupie, którą teraz wygraliśmy – powiedział szkoleniowiec Burnik – Wielu ze świeżo upieczonych mistrzów z Tych żegna się już z kategorią juniora, co oznacza, że musimy zrobić dokładny przegląd młodszych roczników i spróbować zbudować równie mocną grupę, jak obecna. Zrobimy co w naszej mocy, żeby tak się stało.
Trener Burnik sprawdzając kalendarz światowych imprez z udziałem swojej reprezentacji powinien zanosić modły do nieba, żeby odbywały się one w naszym kraju. 38-latek posiada stuprocentową skuteczność wygrywania imprez w Polsce. Dwa lata temu był asystentem głównego trenera w seniorskim czempionacie dywizji IA w Katowicach, który zakończył się triumfem prowadzonej przez nich kadry i awansem do światowej elity. Teraz w Tychach wygrał mistrzostwa dywizji IB w kategorii do lat 20.
–Polska to dla mnie faktycznie bardzo szczęśliwe miejsce – powiedział uradowany Burnik – Zabieram stąd za każdym razem mnóstwo fantastycznych wspomnień. Mam nadzieję, że będę miał okazję jak najszybciej wrócić do waszego kraju i zapisać kolejny sukces na swoje konto.
Słowenia – Ukraina 4:1 (0:0, 2:1, 2:0)
0:1 – Ihor Szewczenko – Bohdan Serednyckyj, Ołeksij Syrotenko (29:19)
1:1 – Aljaž Predan – Anej Kujavec, Jan Drozg (30:23)
2:1 – Jaka Šturm – Nejc Stojan (30:50)
3:1 – Jaka Sodja – Nejc Stojan, Rok Kapel (50:04, 5/4)
4:1 – Martin Bohinc - Jaka Šturm, Nejc Stojan (57:26)
Strzały: 44 - 26
Kary: 31 - 10
Widzowie: 128
Sędziowie: Maksim Toode (Estonia) – główny, Aleh Kliaszczenikau (Białoruś), Jakob Schauer (Austria) – liniowi.
Składy drużyn:
Słowenia: Kogovšek (Usnik) – Urukalo, Klofutar, Kujavec, Predan, Drozg – Stojan, Brus, Kapel, Svetina, Sodja (kapitan) – Crnovič, Brun Rauh, Brglez, Seršen, Stražišar – Pavc, Bohinc, Tavčar, Tišlar, Šturm.
Trener: Aleš Burnik
Ukraina: Ohandżanian (Petłenko) – Firsow, Kruhlakow, Krywoszapkin, Peresunko, Matejczenko(kapitan) – Hryciuk, Matusewycz, Buzoweria, Morozow, Danyłenko – Kozaczuk, Suchonos, Szewczenko, Serednyckyj, Syrotenko – Łohacz, Jewtuchow, Łesnikow, Borodaj Połiszczuk.
Trener: Oleg Ignatiew
Komentarze