Fabuš: Grając drużynowo możemy solidnie namieszać
Peter Fabuš pokazał, ile do zespołu powinien wnosić obcokrajowiec. JKH GKS Jastrzębie pokonał po rzutach karnych Tauron KH GKS Katowice 4:3, a doświadczony Słowak był jednym z głównych architektów tego zwycięstwa. Miał udział przy trzech bramkach zdobytych przez swój zespół.
– Początek meczu z naszej strony nie był zbyt dobry. Po dwóch tercjach przegrywaliśmy 1:3, ale w trzeciej tercji pokazaliśmy, że grając drużynowo możemy solidnie zamieszać – powiedział 39-letni zawodnik.
– W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy szybko strzelić kontaktowego gola. Zdobyliśmy go w 53. minucie i potem do końca walczyliśmy o to, by doprowadzić do wyrównania – powiedział Peter Fabuš, na 135 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry zdobył gola na 3:3, zmieniając lot krążka po uderzeniu Vladimíra Lukáčika.
– Zależało mi na tym, aby przede wszystkim zasłonić pole widzenia katowickiemu bramkarzowi. Krążek trafił w mój kij, a następnie znalazł się w siatce. Nie wiem, gdzie dokładnie wpadł – uśmiechnął się słowacki napastnik.
Do końca regulaminowego czasu gry wynik już się nie zmienił, rozstrzygnięcia nie przyniosła też dziesięciominutowa dogrywka. Sędziowie zarządzili więc konkurs rzutów karnych. Katowiczanie czterokrotnie spudłowali, a jastrzębianie wykorzystali dwa z czterech najazdów.
– Zawodnik, który podjeżdża do krążka musi wierzyć, że uda mu się trafić do siatki – powiedział Peter Fabuš.– Cóż, cieszymy się ze zwycięstwa i z tego, że zagramy w finale.
Komentarze