W każdym meczu grają o życie
Unia Oświęcim po niezwykle dramatycznym meczu pokonała Comarch Cracovię po rzutach karnych 5:4. Dzięki temu zwycięstwu wciąż ma szansę na to, by po sezonie zasadniczym zająć szóste miejsce.
Co jest wspólnym mianownikiem wszystkich tegorocznych spotkań Unii z Cracovią? Choćby to, że zespół, który wygrywał po pierwszej tercji ostatecznie zjeżdżał z lodu pokonany. Prowadzenie 3:1 było wyjątkowo zdradliwe.
– Scenariusz ostatniego spotkania był po prostu niesamowity – podkreślił Jakub Šaur, defensor Unii. – Przegrywaliśmy 1:3, potem prowadziliśmy 4:3. Wydawało się, że sięgniemy po trzy punkty. Tymczasem na sekundę przed końcem straciliśmy gola w iście magicznych okolicznościach. Takie sytuacje nie zdarzają się na taflach zbyt często – dodał.
Po stracie tego wydawało się, że oświęcimianie będą mieli ogromne problemy, by się podnieść i powalczyć w dogrywce.
– Taka sytuacja zawsze podcina skrzydła, ale najważniejsze jest to, że udało nam się podnieść w dogrywce i wygraliśmy po serii rzutów karnych, wykorzystując wszystkie najazdy – wyjaśnił 26-letni obrońca, który zdobył decydującego gola. Warto podkreślić, że Czech w tym sezonie wykorzystał wszystkie trzy najazdy.
W piątek biało-niebieskich czeka kolejny trudny mecz. Ich rywalem będzie finalista Pucharu Polski TatrySki Podhale Nowy Targ. Jeśli oświęcimianie chcą po sezonie zasadniczym zająć szóste miejsce, które pozwoli im przystąpić do fazy play-off bez konieczności rozgrywania kwalifikacji, muszą ten mecz wygrać. W tej chwili ich strata do KH Energi Toruń, plasującej się na szóstej lokacie, wynosi sześć punktów. Warto zaznaczyć, że „Stalowe Pierniki” rozegrały o jedno spotkanie więcej.
– Można śmiało powiedzieć, że faza play-off już się dla nas zaczęła. W każdym spotkaniu gramy o życie – zaznaczył Jakub Šaur. – Wszyscy musimy być razem: zawodnicy, trenerzy, ale też kibice, których prosimy o żywiołowy doping.
Na starcie z „Szarotkami” warto przyjść jednak wcześniej, wszak przed pierwszym wznowieniem kibice będą mogli obejrzeć pokaz mappingu, czyli specjalnego pokazu multimedialnego. Polega on na wyświetleniu statycznego obrazu lub animacji na prawdziwym trójwymiarowym obiekcie. Pokazom animacji 3D towarzyszy często specjalnie skomponowana ścieżka z efektami.
– Podczas grudniowej premiery zawiodła nieco aparatura, dlatego mamy nadzieję, że tym razemkibice będą w pełni zadowoleni – przekazał Paweł Kram, prezes spółki Oświęcimski Sport.
Komentarze