Mecz bramkarzy, kontrowersyjne sędziowanie i zwycięstwo GKS-u Tychy
GKS Tychy pokonał na własnym lodzie drużynę JKH GKS Jastrzębie 3:0. Świetnie dziś spisywali się obaj bramkarze. John Murray zanotował czyste konto, natomiast Ondrej Raszka był dziś najlepszym zawodnikiem swojej drużyny. Niejednokrotnie uratował skórę swoim kolegom. Dla gospodarzy jest to szesnaste zwycięstwo z rzędu.
Tyszanie dominowali od pierwszych chwil tego pojedynku. Szybko zaczęli też strzelać. Już w 3. minucie Radosław Galant wykorzystał świetne dogranie Bartłomieja Jeziorskiego i pokonał bezradnego Ondreja Raszkę.
Gospodarze dobrze sobie radzili zarówno w ofensywie jak i defensywie. Dobrze się bronili podczas gry w osłabieniu. Mieli też kilka okazji w ataku na powiększenie swojej zdobyczy bramkowej, ale swoich szans nie wykorzystali Filip Komorski, Andrij Michnow czy Alexander Szczechura.
Festiwal kar i świetny Raszka
Druga tercja nie należała do najładniejszego widowiska. Była to odsłona, która przede wszystkim obfitowała w kary. Wszak, w tej tercji sędziowie nałożyli na zawodników obu drużyn, aż czterdzieści trzy minuty kary łącznie. W tym jedna kara meczu dla Krzysztofa Kantora, który znokautował kijem Alexandra Szczechurę.
W tej tercji dominowali tyszanie. Mieli oni sporo sytuacji pod bramką gości, lecz nie mogli powiększyć prowadzenia. Wszystko za sprawą Ondreja Raszki, który fenomenalnie bronił strzały mistrzów Polski. Najlepiej o jego dobrej postawie może świadczyć sytuacja z 38. minuty gry. Wtedy Gleb Klimienko podawał wzdłuż bramki do Jarosłąwa Rzeszutki który zbił krążek, ale Raszka odbił. Krążek trafił na kij Michała Kotlorza, który bez zastanowienia oddał strzał, który ponownie obronił bramkarz gości, tym razem broniąc szpagatem.
Trzecią tercję lepiej rozpoczęli jastrzębianie, którzy byli bardzo blisko doprowadzenia do remisu. John Murray miał, jednak sporo szczęścia. Między innymi przy strzale Jakuba Grofa, kiedy odbił krążek kaskiem. Kilka chwil później doskonałą sytuację miał Tomáš Sýkora, który oddał strzał w kierunku pustej niemal bramki, ale jakimś cudem Ondrej Raska zdołał obronić to uderzenie.
W 51. minucie gry Aleksiej Jefimienko z najbliższej odległości pokonał bramkarza gości. Ta bramka zmotywowała zespół gości do przystąpienia do ataku. Jednakże zaraz po golu na 2:0, Jan Sołtys zaatakował jednego z tyszan, za co został ukarany karą dwóch minut za rzucenie na bandę oraz karą dziesięciu minut za niesportowe zachowanie.
W 57. minucie gry trener Robert Kalaber zdecydował się na wycofanie bramkarza. Następnie doszło do kuriozalnej sytuacji. Kiedy drużyna JKH GKS Jastrzębia była w ataku, sędzia Tomasz Radzik przerwał grę i chciał nałożyć karę na drużynę gości za grę sześcioma zawodnikami na lodzie. Prawdopodobnie arbiter nie zauważył pustej bramki jastrzębian. Sędzia zdecydował się, jednak nie nakładać kary po konsultacjach ze swoimi kolegami po fachu. Na dwie minuty do końca meczu Michael Cichy wyszedł z własnej tercji po czym oddał strzał w kierunku bramki i podwyższył prowadzenie na 3:0.
Powiedzieli po meczu:
Robert Kalaber (trener, JKH GKS Jastrzębie)
- Nie weszliśmy dobrze w ten mecz. Gospodarze dziś przeważali. Dzisiaj bardzo dobrze zaprezentował się Ondrej Raszka, który nieraz ratował nam skórę. Mogliśmy doprowadzić do remisu, ale nie udało się nam tego zrobić nawet w sytuacji pięciu na trzech. Jestem zadowolony z postawy chłopaków, którzy grali dzisiaj do końca. Przy wyniku 2:0 chcieliśmy jeszcze podjąc ryzyko, ale padł gol na 3:0.
Andrej Husau (trener, GKS Tychy)
- Widać, że zbliża się faza playoff. Bardzo dobry hokej, dawno nie widziałem takiego widowiska. Chciałbym z tego miejsca podziękować koledze za taki mecz. Mieliśmy bardzo dużo szans w pierwszej i drugiej tercji, ale świetnie spisywał się dziś Ondrej Raszka w bramce. Była nerwówka w końcówce, ale powiedziałem chłopakom, że jestem bardzo zadowolony z ich dzisiejszej postawy. Chciałbym widzieć taki hokej w każdym spotkaniu.
GKS Tychy – JKH GKS Jastrzębie 3:0 (1:0, 0:0 2:0)
1:0 – Radosław Galant – Bartłomiej Jeziorski, Jakub Witecki (02:16)
2:0 – Aleksiej Jefimienko – Andrij Michnow, Filip Komorski (50:17)
3:0 – Michael Cichy – Alexander Szczechura (57:50, do pustej bramki)
Sędziowali: Michał Baca, Tomasz Radzik (główni) – Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi)
Strzały: 41-20
Minuty karne: 22-55
Widzów: ok. 1200
GKS Tychy: Murray(2) – Pociecha(2), Ciura; Sýkora(2), Cichy, Szczechura(2) – Kotlorz(2), Górny; Klimienko, Rzeszutko, Bagiński(2) – Jeronau, Novajovský(2); Jefimienko, Komorski, Michnow(2) – Gościński, Kolarz(4), Jeziorski(2), Galant, Witecki
Trener: Andrej Husau
JKH GKS Jastrzębie: Raszka – Grof, Michałowski; Kominek, Dubinin(2), Kasperlik – Kubeš, Radzieńczak(2); Paś, Sołtys(12), Wałęga(2) – Bigos(2), Matusik; R. Nalewajka(2), Jarosz(4), Wróbel – Sulka, Kantor(27); Ł. Nalewajka, Kulas, Nahunko(2)
Trener: Robert Kalaber
Komentarze