Hokej.net Logo

Eetu Koski: W Polsce odzyskałem radość z grania w hokeja

Eetu Koski: W Polsce odzyskałem radość z grania w hokeja

Eetu Koski ma 26 lat. Jest najskuteczniejszym zawodnikiem TatrySki Podhala Nowy Targ. W tym sezonie zdobył już ponad pół setki punktów. Fin opowiedział o wczorajszym meczu z GKS-em Tychy, o swoich sukcesach oraz pasjach.

HOKEJ.NET: Jak ocenisz to inauguracyjne spotkanie serii półfinałowej GKS-em Tychy?


To był naprawdę ciężki mecz, taki jak powinien być w tej fazie rywalizacji. Rywal zagrał agresywnie, z czym nie potrafiliśmy sobie poradzić. Nasza ofensywa nie funkcjonowała tak jak należy. Strzeliliśmy tylko jednego gola, a to zbyt za mało w takim starciu. Na szczęście to był dopiero pierwszy mecz.


Spędziliście na ławce kar aż 18 minut w dzisiejszym meczu. Czy te wykluczenia miały wpływ na wynik spotkania?


Kiedy łapiesz dużo kar, to tracisz siły i to niestety nie pozostaje bez konsekwencji. Później ich brakuje, tak jak to było w końcówce dzisiejszego meczu, kiedy wpadły przeciwko nam dwa gole. Poza tym musimy poprawić rozgrywanie przewag. Dziś zdobyliśmy w ten sposób jedną bramkę, ale to za mało w tak zaciętej rywalizacji. Ta skuteczność musi być lepsza.


Czasu przed kolejnym meczem nie jest dużo, ale na pewno niektóre aspekty można poprawić. Na czym twoim zdaniem powinniście się skupić?


Musimy być lepiej przygotowani na piątkowe starcie. Trzeba poprawić grę we własnej tercji. Potrzebujemy lepiej prezentować się w ataku i ustawić odpowiednio nasze celowniki.


Rozegrałeś w Polsce cały sezon. Masz zatem na pewno swoje przemyślenia na temat PHL. Czy ta liga czymś cię zaskoczyła?


Tak i to bardzo. Muszę przyznać, że nie miałem pojęcia jak wygląda hokej w Polsce, także byłem szczerze zdziwiony kiedy zobaczyłem, że to nie przelewki. Każdego dnia muszę mocno pracować, żeby utrzymywać się w formie, bo inaczej mógłbym mieć problemy z rywalizacją tutaj. Siłą tej ligi jest jej wyrównany poziom. Spójrz na to co działo się w ćwierćfinałach. Katowice uważane za głównego faworyta męczyły się do końca z drużyną z 8. miejsca. Oczywiście dwie, może trzy ostatnie ekipy mocno odstawały od reszty stawki i nawet nie były w stanie dograć sezonu. To naprawdę dobra liga. Gdyby jeszcze udało się doprowadzić do sytuacji, że nie ma takiej przepaści miedzy tą czołową ósemką, a resztą stawki, to byłoby idealnie. Ale muszę powiedzieć, że to robi wrażenie, kiedy dwa czołowe zespoły po rundzie zasadniczej muszą w siedmiu spotkaniach rozstrzygać o losach batalii ćwierćfinałowych.


Przychodząc do TatrySki Podhale Nowy Targ znałeś już trenera Tomka Valtonena, czy to było wasze pierwsze spotkanie?


Trenował mnie kiedyś w juniorach Jokeritu Helsinki. Także znam go dosyć dobrze. To było jakieś sześć, może siedem lat temu. Jestem już taki stary, że nie mogę sięgnąć dobrze pamięcią w tamte czasy (śmiech).


Pomimo, że grasz w klubie zagranicznym, to chyba nie możesz czuć się obco. Masz dookoła siebie sześciu innych hokeistów z twojego ojczystego kraju, a do tego jeszcze sztab trenerski. Zgodzisz się, że to taka mała Finlandia w Polsce?


No tak, to prawda. Są sytuacje kiedy jest to bardzo pomocne, że ktoś obok ciebie też mówi po fiński, ale tak naprawdę moi polscy koledzy są równie mili i nie widzę różnicy pomiędzy rodakami, a nimi. Stanowimy jeden zespół w szatni i tam nie ma miejsca na rozgraniczanie, kto jakiej jest narodowości. Bardzo staramy się o to, żeby tworzyć jedną, silną grupę. Wszyscy razem, jeden duch.


Rozumiem, że dbacie o dobrą atmosferę i jedność w drużynie, ale i tak wydaje mi, że zawsze lepiej słyszeć swoją ojczystą mowę na co dzień w pracy niż tylko oglądając coś w komputerze lub dzwoniąc do znajomych do ojczyzny. Nie uważasz tak?


Tak, to jest oczywiście fajne. Nie da się ukryć. Ale z drugiej strony wszyscy mówią po angielsku, także znów muszę powiedzieć, że to jest bez znaczenia skąd dany zawodnik pochodzi. Angielski jest zdecydowanie przeważającym językiem w naszej szatni. Posiadanie Finów przy sobie ma jednak duże znaczenie w czasie poza meczami i treningami. Wtedy to naprawdę dobra rzecz, że można pogadać w swoim ojczystym języku. Spędzamy dużo czasu razem.



Grałeś cały czas w Finlandii, nigdzie nie wyjeżdżałeś, aż tu nagle pojawiła się Polska. Z czego wyniknął ten brak doświadczeń międzynarodowych? Hokej to jednak bardzo „mobilny” sport.


Faktycznie jestem całkowitym nowicjuszem, jeżeli chodzi o grę zagranicą. Jak do tej pory zawsze załapywałem się do jakiegoś klubu w ojczyźnie i po prostu nigdy nie miałem potrzeby wyjeżdżać z kraju. Także moja obecna gra w Polsce to absolutny debiut na obcej ziemi.


Twój rekord sezonu wśród seniorów w ojczyźnie to zaledwie 12 punktów na zapleczu ekstraklasy w TUTO Hockey w rozgrywkach 2013/14. W Polsce w swoim debiutanckiej kampanii masz już 51 „oczek” i jesteś najskuteczniejszym zawodnikiem Podhala. Z czego wynika ten gigantyczny wzrost, jeżeli chodzi o ilość zdobytych punktów?


W ostatnich latach zdrowie mnie nie rozpieszczało. Miałem dużo kontuzji, które powodowały, że w sezonie rozgrywałem nieraz zaledwie po 20 spotkań. Wiesz jak to jest, pięć meczów i przerwa, kolejne pięć i znowu pauza. To nie były sprzyjające warunki do śrubowania rekordów. Myślę, że to jest właśnie główna przyczyna stanu rzeczy, o który pytasz. Teraz na szczęście zdrowie mi dopisuje. Gram bez przerwy cały sezon. Do tego jestem w naprawdę mocnej drużynie, więc i indywidualnie pojawił się jakiś wynik.


Patrząc na twoje osiągnięcia w PHL, to chyba możesz być zadowolony z przenosin na drugą stronę Bałtyku?


Cieszę się, bo miałem dobry początek w Polsce, a to zawsze pomaga. To dobry klimat do tego, żeby forma systematycznie rosła. Czuję, że rozwinąłem się tutaj jako zawodnik. Zacząłem znów odczuwać prawdziwą radość z grania.


Co uważasz za swój największy sukces w dotychczasowej karierze?


Mistrzostwo ligi Mestis (drugi poziom rozgrywkowy w Finlandii – przyp.red.) z zespołem Jukurit Mikkeli w sezonie 2015/16. Poza tym cenię też brązowy medal Liigi z rozgrywek 2013/14, który wywalczyłem z Lukko Rauma.



Z tego co mówisz, to chyba najwyższy czas zgarnąć swój pierwszy tytuł mistrza kraju. Masz na to chrapkę w tym roku?


Bardzo bym chciał, żeby tak się stało. Na razie jeszcze wszystko jest możliwe. Co prawda przegrywamy, ale odbył się zaledwie jeden mecz, a do awansu potrzebne są cztery wygrane. Sprawa jest otwarta zatem. Zresztą z Energą Toruń też przegrywaliśmy i to nawet 1:2. To nie jest nowa sytuacja dla nas. Wtedy sobie poradziliśmy, więc teraz też jest to możliwe. Musimy przeanalizować na wideo ten mecz, wyciągnąć wnioski, poprawić kilka rzeczy i będzie dobrze. Wierzę, że już w piątek na własnym lodowisku odrobimy straty.


Przejdźmy do spraw nie związanych z twoim zawodem. Powiedz mi jaką największą rybę udało ci się złowić?


Myślę, że jakieś 6,5 kilograma. Trochę zaskoczyłeś mnie tą zmianą tematyki, ale muszę przyznać, że bardzo lubię wędkować. Przyjaciele śmieją się ze mnie, że jestem specjalistą od łapania ryb poniżej kilograma. Mój plan na zbliżające się lato to złowić dziesięciokilogramową sztukę. Zrobię wszystko, żeby spełnić ten cel (śmiech)



Pomyślałem sobie, że skoro jesteś takim fanem wędkarstwa, to może powinieneś spróbować zmierzyć się z naszymi pstrągami, których nie brakuje w górskich rzekach. Co o tym myślisz?


Słyszałem o tym. Rozmawiałem z Tomkiem (Valtonenem – przyp.red.) na ten temat. Właśnie on mi sprzedał tę informację. Teraz czekam tylko, żeby poprawiła się trochę pogoda. Jak zrobi się cieplej, to mam nadzieję, że znajdę trochę czasu, żeby tu powędkować.


Czy wzorem wielu innych hokeistów ty także interesujesz się piłką nożną? Wydaje mi się, że widziałem cię w na jakimś meczu Barcelony? (śmiech)


Bardzo lubię piłkę nożną. Faktycznie byłem w kwietniu na Camp Nou na meczu Ligi Mistrzów, kiedy FC Barcelona grała z AS Romą. Mam w ogóle taką grupę przyjaciół, którzy podobnie jak ja są zwariowani na punkcie futbolu i kiedy tylko możemy to spotykamy się, robimy sobie jakieś jedzenie, siadamy i oglądamy mecze. Naprawdę piłka nożna to jest coś co bardzo lubię.


Skoro jesteś fanem piłki nożnej, to pochwal się jaki jest twój ulubiony klub.


W zasadzie nie mam chyba ulubionego. Szybciej mógłbym wskazać ligę, która najbardziej mi się podoba. To angielska Premier League. Chociaż teraz jak myślę, to w zasadzie mogę powiedzieć, że najbardziej podoba mi się gra FC Liverpool. Ich styl jest miły dla oka, dobrze się to ogląda. No tak, to jest mój ulubiony klub, ponieważ najwięcej radości sprawia mi fakt, kiedy oni właśnie wygrywają.


Miałeś już okazję obejrzeć jakiś mecz na żywo w polskiej ekstraklasie piłkarskiej?


Na stadionie jeszcze nie byłem, ale są plany, żeby jechać na mecz do Krakowa.


Wybierasz się może na derby, czyli pojedynek Wisły z Cracovią? Słyszałeś coś o tej rywalizacji?


Tak. Wiem o co chodzi. Słyszałem, że potrafi być naprawdę niebezpiecznie kiedy te drużyny spotykają się ze sobą. Trzeba być wtedy ostrożnym (śmiech).


Miałeś czas, by trochę pozwiedzać Polskę? Widziałeś jakieś ciekawe miejsca?


Bywam dosyć często w Zakopanem, bo w końcu to bardzo blisko Nowego Targu. Trzy razy odwiedziłem też Kraków. Poza tym wybrałem się do Oświęcimia, gdzie zwiedzałem obóz koncentracyjny.


Jak się czujesz w Polsce?


Podoba mi się tutaj. Bardzo fajny kraj. W zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Jest trochę podobny do Finlandii, z tym, że w mojej ojczyźnie jest więcej lasów i jezior. Kulturowo nasze kraje są zbliżone, ja nie zauważam jakichś szokujących różnic. Podoba mi się w Nowym Targu, ponieważ pochodzę z niedużej miejscowości. Na szczęście to nie jest pędzące wielkie miasto, tylko miejsce, w którym mogę się dobrze zrelaksować między treningami, czy też kolejnymi pojedynkami.


Na koniec chciałbym jeszcze dowiedzieć się jakie są hokejowe marzenia Eetu Koskiego?


Przede wszystkim chcę, żeby omijały mnie kontuzje. Chcę się rozwijać jako zawodnik. Wiadomo, że gramy po to, żeby wygrywać, dlatego też moim największym marzeniem jest zdobyć jak najwięcej się da. Zwyciężać we wszystkich rywalizacjach, w których będę brał udział. Tego właśnie chcę.


Rozmawiał: Dawid Antczak


Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Simonn23: Coś się w Trzyńcu zacięło, nawet jeśli awansują, to obawiam się, że praska Sparta nie da im większych szans
  • narut: Sprata tym bardziej będzie ciężka dla tak grającego Trzyńca do przejścia, że ma z nim stare porachunki do wyrównania, także te z zeszłego roku..
  • Paskal79: No ciekawe bjakbto będzie w 7; meczu.......
  • hanysTHU: No i duppa, graty chemicy!
  • Simonn23: No jestem bardzo ciekaw czy w czwartek staną Stalownicy na wysokości zadania czy będzie ogromne rozczarowanie
  • Luque: Tymczasem polscy piłkarze mają karne o awans
  • Luque: No nie pamiętam żeby kiedykolwiek strzelili 5 karnych pod rząd, jakiś cud
  • Simonn23: A takie pytanie do nowotarżan, jeździcie na mecze do Popradu?
  • omgKsu: Bilety na finał w Oswiecimiu już w sprzedaży on-line , także spieszmy sie kupować bo tak szybko sie sprzedają ;)
  • rober03: Zakupione na oba mecze. Tak coś czułem że szybciej będą
  • TenHasek;): Na ten drugi mecz w Oświęcimiu to nie kupujcie chyba że lubicie masochistyczne tematy ;D Po co znowu oglądać jak Katowiccy zawodnicy się oblewają szampanem i biorą puchar do Katowic
  • omgKsu: Słaba napinka haszku , próbuj dalej ;)
  • Andrzejek111: Co powiecie o wyprzedaży dwóch pierwszych meczy w Satelicie (~1400)??
  • hanysTHU: Kupujcie, ja czekam do wtorku. Wtedy kupię. Jest pula dla karneciarzy także mi nie zabraknie.
  • hanysTHU: Druga sprawa to zobaczymy ilu kibiców sukcesu będzie przed telewizorami...
  • hanysTHU: Na razie to się oblewają zimnym potem z napinki.
  • hanysTHU: A tak naprawdę to żałuję, że nie mamy większych hal z sektorami dla gości, bo dwie najlepsze ekipy ultras w thl by miały okazję się zmierzyć na oprawę.
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe