Spory niedosyt
Na zakończenie turnieju o Puchar Tatrzański Comarch Cracovia przegrała z Les Aigles de Nice 1:4. Tym samym „Pasy” zajęły ostatnie miejsce tych zmaganiach.
– Odczuwamy spory niedosyt, ponieważ Francuzi byli w naszym zasięgu, a tymczasem kończymy turniej na ostatnim miejscu – powiedział Kamil Kalinowski, który zdobył dla Cracovii honorowego gola.
Podopieczni Rudolfa Roháčka w 6. minucie otworzyli wynik spotkania, a na listę strzelców wpisał się właśnie 27-letni środkowy. Kalinowski popisał się precyzyjnym uderzeniem w długi róg.
– Tak, otrzymałem dobre podanie od kolegów z drużyny i nie pozostało mi nic innego jak wykorzystać sytuację i pokonać bramkarza drużyny przeciwnej – zaznaczył „Kalina”.
Później bramki zdobywali już tylko zawodnicy francuskiego ekstraligowca. Jeszcze przed przerwą wyrównał Aurélien Dorey, wykorzystując okres gry w przewadze.
– Objęliśmy prowadzenie, później to jednak rywale wykorzystali wszystkie nasze błędy i trafiali do bramki. Pierwszą odsłonę zakończyliśmy przy stanie remisowym i można powiedzieć, że była ona dobra w naszym wykonaniu. W drugiej tercji w naszą grę wkradło się jednak sporo chaosu, zdarzały się niedokładne podania i niepotrzebne kary – ocenił wychowanek Sokołów Toruń.
Komentarze