HLM: Denis Akimoto – potrójny debiutant
Tyski GKS rozpoczął tegoroczne zmagania w Hokejowej Lidze Mistrzów od porażki 2:6 z renomowanym Djurgården Sztokholm, choć to mistrzowie Polski jako pierwsi objęli prowadzenie, a to za sprawą trafienia absolutnego debiutanta w tych rozgrywkach, Denisa Akimoto, który po raz pierwszy zaprezentował się przed tyską publicznością, zdobywając swojego premierowego gola w meczu tyszan o punkty.
Japończyk, urodzony w Rosji występuje w Polsce drugi sezon. W swojej premierowej kampanii walczył z Zagłębiem Sosnowiec o udział w play-offach, a jego dobra gra zaowocowało zainteresowaniem ze strony mistrzów PHL, czyli tyskiego GKS-u. Tą drogą 28-letni defensor zyskał szansę zagrania w prestiżowych rozgrywkach HLM.
- To był mój pierwszy mecz w Hokejowej Lidze Mistrzów. Muszę przyznać, że to wspaniałe przeżycie – powiedział zaraz po zakończeniu spotkania z wicemistrzem Szwecji. - Atmosfera panująca w hali była wręcz niewiarygodna, a tyscy fani są po prostu szaleni. Trudno ich nie kochać. Ten mecz dał mi wiele radości.
W 13. minucie spotkania zapachniało sensacją, ponieważ skazywani na pożarcie tyszanie jako pierwsi zdobyli gola w tym spotkaniu. Okolicznością sprzyjającą była kara nałożona przez sędziów na Antona Hedmana. „Trójkolorowi” potrzebowali zaledwie 16 sekund, żeby skorzystać z nadarzającej się okazji i wyjść na prowadzenie. Przyjemność umieszczenia krążka w siatce Robina Jensena przypadła w udziale pochodzącemu z Chabarowska, Akimoto.
- Co prawda przegraliśmy, ale jestem zadowolony, że udało mi się strzelić gola. To w dużej mierze zasługa moich partnerów – opowiada mistrz Ligi Azjatyckiej z 2014 roku. - Podczas gry w przewadze rozprowadziliśmy krążek, tak jak to ćwiczyliśmy na treningach. Gol był zatem efektem ciężkiej pracy w okresie przygotowawczym. O tym strzale mogę powiedzieć tyle, że znalazłem się w odpowiednim miejscu i czasie. Dostałem „gumę” tak, że samo uderzenie okazało się prostą rzeczą.
Japończyk, który do tej pory miał okazję poznać dobrze hokej w wydaniu azjatyckim, a także rozgrywki Oberligi (trzeci poziom w Niemczech) oraz polską ekstraklasę, był zachwycony poziomem prezentowanym przez czołową drużynę szwedzkiej SHL, w szeregach której wystąpił między innymi wicemistrz olimpijski z Soczi, Patrik Berglund, etatowy uczestnik mistrzostw świata z reprezentacją Norwegii, Michael Haga, czy też grający w ubiegłym sezonie w kadrze „Trzech Koron”, Jacob Josefson, kapitan sztokholmskiej ekipy.
- Są fantastyczni. Nie wiem czy zaangażowali się w to spotkanie na sto procent swoich możliwości, ale to było cenne doświadczenie, zobaczyć taki poziom gry – opowiada o swoich rywalach Akimoto. - Nie dość, że zespołowo prezentowali się niesamowicie, to jeszcze indywidualne ich umiejętności też były powodem do zachwytu. Świetnie poruszali się łyżwach, prezentowali klasę ze światowego topu. To była prawdziwa przyjemność zagrać przeciwko takim hokeistom.
Po kilku miesiącach spędzonych w Sosnowcu, uczestnik Mistrzostw Świata Dywizji IA z 2014 roku, trafił do GKS-u, dzierżącego od dwóch edycji ligowych w swoich rękach tytuł najlepszej polskiej ekipy. Dla Akimoto to kolejny krok naprzód w karierze, a śląski klimat wyjątkowo mu odpowiada.
- W Tychach czuję się naprawdę dobrze – stwierdził Japończyk. - Dzisiaj po raz pierwszy wystąpiłem przed moimi kibicami, którzy stworzyli niesamowitą atmosferę. Szkoda tylko, że nie było mojej rodziny na tym meczu, ale w przyszłości na pewno się pojawią. W klubie bardzo mi się podoba. Wykonaliśmy dużo ciężkiej pracy w okresie przygotowawczym.
Komentarze