Pasiut: W końcu szczęście było po naszej stronie
GKS Katowice w dramatycznych okolicznościach wywalczył awans do półfinału Pucharu Wyszehradzkiego. W zarządzonej przez sędziów dogrywce decydującego gola zdobył Grzegorz Pasiut.
Przypomnijmy, że w pierwszym starciu obu ekip górą byli katowiczanie, którzy wygrali na wyjeździe 2:1. W rewanżu podopieczni Risto Dufvy przegrywali już 0:3, ale przed końcem regulaminowego czasu gry udało im się zdobyć dwa gole, które zaowocowały dogrywką. Na listę strzelców wpisali się Grzegorz Pasiut i Teddy Da Costa.
– Traciliśmy gole po własnych błędach i to one zaważyły że wynik był taki, a nie inny. Cieszy nas to, że udało nam się wrócić do tego meczu. Tutaj należą się podziękowania dla całego zespołu – podkreślił Grzegorz Pasiut, kapitan GieKSy.
– W starciu z Detvą zdobyliśmy takie bramki, które nie chciały nam wpadać w lidze. Naprawdę stwarzaliśmy sobie dużo sytuacji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. W końcu szczęście było po naszej stronie – dodał środkowy, który na 2 sekundy przed końcem dogrywki przesądził o losach spotkania.
– Powoli wraca pewność siebie, bo miałem wiele sytuacji, ale nie potrafiłem ich wykorzystać. Podejmowałem złe decyzje i to się odkładało w mojej głowie – podkreślił Pasiut. – Teraz powinno być już znacznie lepiej.
Komentarze