Pociecha: Patrzymy w przyszłość
GKS Tychy kolejny raz w tym sezonie pokonał JKH GKS Jastrzębie. Tym razem trójkolorowi wygrali 4:2, będąc lepszym zespołem. Fantastycznym trafieniem popisał się Bartłomiej Pociecha.
Był to mecz, który dodatkowo elektryzował kibiców. Stawką był fotel lidera. Przed meczem na szczycie tabeli byli jastrzębianie, ale już po meczu musieli ustąpić mistrzom Polski.
– Wiedzieliśmy o tym przed meczem i od początku było to naszym celem. Wiadome było, że w czubie tabeli jest ścisk. Zasada była prosta, jeśli wygramy wskakujemy na fotel lidera. Wygrana cieszy, ale patrzymy w przyszłość, bo już we wtorek kolejny mecz – ocenił „Pociech”.
To już trzecie zwycięstwo tyszan z ekipą Roberta Kalabera. Oczywiście, jeśli bierzemy pod uwagę również Superpuchar Polski. Można już mówić o patencie?
– Myślę, że to nie patent. Po prostu podchodzimy do tych meczów bardzo zmotywowani. Pojedynki z jastrzębianami na razie układają się po naszej myśli. Prowadzimy grę, kontrolujemy ją. Nie robimy też głupich błędów, po których tracimy bramki – powiedział tyski obrońca.
–Uważam, że mecz był dobry, ale stać nas na jeszcze więcej – dodał.
Oprócz bramki tyskiego defensora, warto odnotować też dwa gole Filipa Komorskiego. W tym sezonie po raz kolejny oboje udowadniają, że są ważnymi elementami układanki Andreja Husaua.
– Filip po raz kolejny pokazał, że jest liderem naszej drużyny. Cieszy fakt, że potrafi poprowadzić drużynę po kolejne trzy punkty – podsumował Bartłomiej Pociecha.
Komentarze