Jáchym: Cieszę się, że w Unii wszystko poszło do przodu
– Tak naprawdę rywale niczym szczególnym nas nie zaskoczyli. To był po prostu zły mecz w naszym wykonaniu – powiedział Miloslav Jáchym po przegranym 1:6 spotkaniu z Re-Plast Unią Oświęcim.
Czeski defensor rozpoczął poprzedni sezon w drużynie biało-niebieskich, ale w atmosferze skandalu rozstał się z klubem. Uczynił to tuż przed fazą play-off i zarzucał mu brak profesjonalizmu. Swoje zarzuty sformułował w specjalnym oświadczeniu.
Od tamtego czasu stał się osobą niepożądaną przy Chemików 4, a kibice Unii wpisali jego nazwisko na czarną listę.
– Do każdego spotkania przygotowuję się tak samo i nie czułem żadnej presji z tym związanej. Takie jest życie zawodowego hokeisty, że w całej karierze reprezentuje się różne drużyny. Jest to zupełnie normalne – przypomniał 28-letni obrońca.
– Wcześniej występowałem w Oświęcimiu i dawałem z siebie wszystko, podobnie jak teraz w Cracovii. Ze swej strony cieszę się, że w moim poprzednim klubie wszystko poszło do przodu, a drużyna rywalizuje o wysokie cele. Teraz jednak skupiam się tylko i wyłącznie na grze w „Pasach” i ze swej strony chcę dać im jak najwięcej na lodzie – dodał.
Dziś o 17:00 krakowianie zmierzą się na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec.
– Jesteśmy profesjonalistami i w każdym spotkaniu dajemy z siebie wszystko. Nie inaczej będzie i tym razem, zwłaszcza że potrzebujemy punktów, by nasza drużyna mogła odrobić straty do górnej części tabeli – zakończył Miloslav Jáchym.
Komentarze