Długo się rozkręcali
GKS Tychy w swoim pierwszym meczu sparingowym pokonał Zagłębie Sosnowiec 4:2. Jak to spotkanie skomentował trener Krzysztof Majkowski i napastnik Jarosław Rzeszutko?
Trener mistrzów Polski nie ukrywał radości po środowym spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec. Równie ważna, co zwycięstwo była dla niego możliwość rozegrania meczu po tak długiej przerwie. Ponadto mógł wypróbować w boju nowe nabytki tyszan: Patryka Wronkę, Ladislava Havlíka, Szymona Marca czy Jasona Seeda. Jak przyznaje, przed jego podopiecznymi jeszcze trochę pracy na drodze do osiągnięcia optymalnej formy.
– Przede wszystkim cieszymy się z tego, że po prawie półrocznej przerwie udało nam się rozegrać spotkanie. Długo się rozkręcaliśmy, ale w końcu przełamaliśmy obronę przeciwnika; w ich bramce bardzo dobrze spisywał się ich golkiper – powiedział Krzysztof Majkowski, szkoleniowiec GKS-u Tychy.
– Cieszymy się z wyniku, cieszymy się z okazji do gry. Na początku sezonu ciężko oczekiwać, by po tak długiej przerwie nasza gra stała na należytym poziomie i bylibyśmy z wszystkiego zadowoleni, a więc mamy nad czym pracować. Na szczęście jest to odpowiedni okres na ciężką pracę i mamy jeszcze czas – dodał.
Jarosław Rzeszutko, autor zwycięskiej bramki, również nie ukrywał radości z powrotu hokeja. Przyznał też, że tak długi rozbrat z krążkiem nastręczył niektórym problemów.
– To dla nas duża radość, bo po połowie roku rozegraliśmy pierwszy mecz, na pewno jest to spory pozytyw. Na naszą pierwszą bramkę czekaliśmy dość długo, mieliśmy swoje szanse, ale niestety widać było sporą przerwę w występach. Nie w każdej sytuacji zachowaliśmy się do końca tak, jak powinniśmy. Niemniej, przez cały czas dążyliśmy do strzelenia gola i po pierwszym trafieniu było nam już łatwiej – zaznaczył „Rzeszut”, który zdobył gola na 3:1.
– Najważniejsze było dla nas, by poczuć znowu grę, wyjeździć się, przeprowadzić akcje, to był dla nas najważniejszy cel w tym meczu. Rzecz jasna, gra się po to, by wygrywać, więc cieszymy się ze zwycięstwa. Następny mecz już w piątek; już rozpoczynamy do niego przygotowania – dodał 33-letni napastnik.
Tyski center został ustawiony w formacji z Mateuszem Gościńskim i Patrykiem Wronką, a więc stanowi to mały powiew świeżości w ofensywie Tychów.
– Z Matim Gościńskim grałem nieco w ataku już wcześniej, teraz dołączył do nas Patryk Wronka. Mam nadzieję, że w następnych meczach nasze zgranie będzie jeszcze lepsze, a nasza formacja zdobędzie jeszcze więcej goli – ocenił Rzeszutko.
W sparingu z Zagłębiem nie wystąpiła nowa strzelba tyszan, Jean Dupuy, a także Filip Komorski. Gdy dostępni będą wszyscy napastnicy, to konkurencja w ataku tyszan będzie spora.
– To trener decyduje o składzie. Na razie skupiamy się na naszych obowiązkach. W każdym meczu i sparingu dajemy z siebie 100 procent. Wierzę, że tak będzie wyglądał już cały sezon. Jesteśmy gotowi na wszystko, więc oby do przodu – zakończył Jarosław Rzeszutko.
Komentarze