Roháček: Będziemy ciężko trenować
Hokeiści Comarch Cracovii mają czego żałować. Prowadzili z GKS-em Tychy 3:0, ale ostatecznie przegrali ten mecz po rzutach karnych 4:5. Przed zespołem z Siedleckiego czas przygotowań do najważniejszej fazy sezonu.
– Mieliśmy bardzo dobry początek i prowadziliśmy w tym meczu 3:0. W drugiej odsłonie losy się obróciły i tyszanie dominowali. Później ponownie wyszliśmy na prowadzenie, ale ostatecznie przegraliśmy po rzutach karnych – analizował Rudolf Roháček, szkoleniowiec „Pasów”.
– Skuteczna gra w pierwszej odsłonie to za mało, by wygrać. Z drugiej strony urwaliśmy punkt mistrzom Polski. Mogło być jednak więcej – dodał.
Po meczu krakowianie dostali od trenera dwa dni wolnego. Dziś zabrali się do ciężkiej pracy.
– Teraz zaczynamy tygodniowy mikrocykl treningowy. Będziemy ciężko trenować i pracować przede wszystkim nad kondycją. Później zawodnicy dostaną weekend wolny i rozpoczniemy kolejny etap treningów, w którym skupić się będziemy na taktyce i zgraniu – zaznaczył 57-letni Czech.
– Niektórzy zawodnicy potrzebują trochę potrenować. Mieliśmy w zespole kłopoty zdrowotne i liczę na to, że po nowym roku będziemy lepiej grać. Wiadomo, że będzie to trudne, bo zespoły się wzmacniają – zwracał uwagę trener Roháček.
Warto wspomnieć, że kontuzję pachwiny leczy Michael Petrásek, nominalny pierwszy bramkarz „Pasów”.
– Jest coraz lepiej, zobaczymy to sprawa dla lekarzy i fizjoterapeutów. Mam nadzieję, że między świętami pojawi się na lodzie. Jednak to kiedy wróci do gry, jest też uzależnione od postawy Roberta Kowalówki. Jeśli będzie on w lepszej formie, to będzie bronił – powiedział wprost opiekun Cracovii.
Jego podopieczni podczas przerwy świąteczno-noworocznej rozegrają też mecz sparingowy. Ich rywalem będzie Ciarko STS Sanok.
– Na pewno raz zmierzymy się Sanokiem. Być może będą to nawet dwa spotkania – zakończył Rudolf Roháček.
Komentarze