Mahbod o transferach Unii. "Dzięki takim graczom PHL może zyskać wiarygodność"
Samson Mahbod, zwycięzca klasyfikacji kanadyjskiej PHL z sezonu 2013/2014, z uznaniem wyraził się o ostatnich ruchach transferowych w wykonaniu Re-Plast Unii Oświęcim. 31-letni Kanadyjczyk stwierdził, że pozyskanie zawodników z takimi nazwiskami podnosi prestiż polskich rozgrywek.
Mahbod należał do najefektowniejszych i najbardziej produktywnych zawodników występujących w Polskiej Hokej Lidze w ostatnim dziesięcioleciu. Jego atutami były znakomita jazda na łyżwach, dobry przegląd pola oraz ponadprzeciętna technika użytkowa.
Kanadyjczyk, podobnie jak Paweł Zygmunt jest zawodnikiem HC Vervy Litvínov, ale wciąż stara się śledzić polską ekstraligę. Obecnie dochodzi do siebie po operacji kolana, jednak szansę na to, że wróci do gry w tym sezonie są niewielkie.
„Sammy” w krótkiej rozmowie z naszym portalem przyznał, że był pod wrażeniem, że ekipę oświęcimskiej Unii wzmocnił Gilbert Brulé. 34-letni Kanadyjczykma w swoim dorobku występy w czołowych ligach na świecie, w tym 299 meczów w NHL oraz brązowy medal Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu.
Fot. Tomasz Sowa
– To świetny gracz. Wiem, co mówię, bo miałem okazję grać z nim w jednym zespole – powiedział nam Samson Mahbod. W tym miejscu należy dodać, że obaj panowie w sezonie 2016-2017 bronili barw Medveščaka Zagrzeb, gdy ten występował jeszcze w KHL.
– Jaki to gracz? Mówiąc najkrócej: bardzo dobry. Ma wysokie umiejętności, niezły strzał i to hokejowe „wyczucie”. Potrafi też grać fizycznie. Naprawdę rzadko spotykam zawodników grających z takim zacięciem – ocenił.
„Sammy” zaznaczył też, że taki transfer jest bardzo dobry dla całego polskiego hokeja.
– Polska liga potrzebuje więcej takich graczy, bo tylko wtedy może iść do przodu i zyskać wiarygodność, której wciąż jej brakuje. Unia wykonała kawał dobrej roboty, kontraktując takich zawodników jak Brulé czy Victor Bartley. Te transfery na pewno pomogą całemu polskiemu hokejowi. Mam tu na myśli aspekt głównie promocyjny– zakończył 31-letni Kanadyjczyk.
Komentarze