3. mecze ćwierćfinału play-off – Szóstka Hokej.Netu
Clarke Saunders (Re-Plast Unia Oświęcim), Ēriks Ševčenko (JKH GKS Jastrzębie), Marek Biro (GKS Tychy), Daniił Oriechin (Re-Plast Unia Oświęcim), Michael Cichy (GKS Tychy), Erik Němec (Comarch Cracovia) – to szóstka najlepszych graczy 3. meczu ćwierćfinału play-off wybrana przez dziennikarzy portalu HOKEJ.NET.
Bramkarz:
Clarke Saunders (Re-Plast Unia Oświęcim)
– Nie mieliśmy na tej pozycji zbyt wielkiego wyboru. Zdecydowaliśmy się na 31-letniego Kanadyjczyka. „Saundy” stanął na wysokości zadania i nie zawinił przy żadnej z bramek. Choć zdarzały mu się nerwowe zagrania, to w porę zdążył naprawić swój błąd. Ostatecznie obronił 28 z 30 uderzeń katowiczan, co przełożyło się na dobrą 93-procentową skuteczność.
Obrońcy:
Ēriks Ševčenko (JKH GKS Jastrzębie)
– Łotewski defensor w wygranym po dogrywce meczu z Podhalem Nowy Targ zdobył swą pierwszą bramkę dla ekipy znad czeskiej granicy. Kiedy dobił skutecznie strzał Radosława Sawickiego, podwyższając prowadzenie na 3:1, nic nie zwiastowało jeszcze zaprzepaszczenia dwubramkowej przewagi. Do „Ševy” nie można mieć jednak najmniejszych pretensji: nie był on na lodzie przy żadnym ze straconych goli, a w klasyfikacji plus/minus wypadł on na +1.
Marek Biro (GKS Tychy)
– W środowisku hokejowym utarło się powiedzenie, że jeden hokeista meczu nie wygrał. Może tego jednak dokonać jedna piątka, co udowodniła druga formacja GKS-u Tychy. Spośród obrońców postanowiliśmy wyróżnić Marka Biro. Doświadczony Słowak był przy każdej z trzech zdobytych bramek, nie był zamieszany w żadnego ze straconego goli. Na kolejny plus przy jego nazwisku działa także asysta zapisana przy jego nazwisku, jaką zanotował przy trzecim trafieniu autorstwa Michaela Cichego.
Napastnicy:
Daniił Oriechin (Re-Plast Unia Oświęcim)
– Biało-niebiescy pokonali na własnym lodzie GKS Katowice 4:2, a sporą cegiełkę do tego zwycięstwa dołożył właśnie 25-letni Rosjanin. Oriechin znakomicie współpracował w ataku z Teddym Da Costą i Siemionem Garszynem. Imponował dobrą dynamiką i techniką użytkową. W 47. minucie zdobył gola na 3:1, wszak w sytuacji sam na sam z Jurajem Šimbochem zachował się jak prawdziwy profesor. Wymanewrował go serią zwodów, a następnie trafił do siatki. Później zaliczył też asystę przy golu Garszyna, który całkowicie przesądził o losach spotkania.
Michael Cichy (GKS Tychy)
– Cichy skradł show Paulowi Szczechurze, który to w tej rywalizacji należał do najjaśniejszych punktów mistrza Polski. Jego młodszy kolega rodem z New Britain odznaczył się w meczu z Sanokiem udziałem przy każdej z bramek zdobytej przez swój zespół. Przy pierwszym trafieniu dla tyszan wykończył świetne podanie Mroczkowskiego, przy drugim miał znaczny udział przy bramce Alexandra Szczechury, trzecie było natomiast efektem wypracowania sobie dobrej pozycji przed bramką Patrika Spěšný’ego.
Erik Němec (Comarch Cracovia)
– Podopieczni Rudolfa Roháčka wygrali na własnym lodzie z KH Energą Toruń 4:2 i w rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzą 2:1. Powiedzmy to wprost: nie byłoby tego zwycięstwa, gdyby nie świetna dyspozycja czeskiego napastnika. Němec nie bał się wziąć się ciężaru gry na własne barki i okazał się niezwykle produktywny. Zdobył gola na 4:1, a wcześniej zaliczył dwie asysty przy trafieniach autorstwa Emila Oksanena.
Komentarze