Krzemień o przyczynach porażki z Cracovią. "Musimy lepiej reagować przy dobitkach rywali"
Re-Plast Unia Oświęcim przegrała na własnym lodzie z Comarch Cracovią 2:3. Mimo niekorzystnego wyniku w ekipie biało-niebieskich bardzo dobrze zaprezentował się Łukasz Krzemień, który miał udział przy obu bramkach zdobytych przez swój zespół. – Szkoda, że straciliśmy trzy punkty – przyznał 25-letni środkowy.
Ekipa spod Wawelu z bardzo dobrej strony zaprezentowała się w destrukcji. Dobre zawody w krakowskiej bramce rozegrał też Dienis Pieriewozczikow, który obronił 30 z 32 uderzeń rywali.
– Cracovia bardzo dobrze się broniła. Poraziła nas trzema kontrami, po których zdobyła trzy takie same bramki. Strzał, dobitka i guma wpadała do siatki. Cóż, rywale nie mieli w tym meczu zbyt dużo szans, a mimo to pełna pula pojechała do Krakowa – analizował Łukasz Krzemień.
– Krakowianie zagrali tak, jak my w Jastrzębiu-Zdroju. Bronili dostępu do swojej bramki i wybijali krążki do przodu. Kto miał okazję uciec, to uciekał. Tak właśnie rywale tworzyli swoje sytuacje – dodał najlepiej punktujący zawodnik Unii (3 gole, 6 asyst).
„Krzemyk” w starciu z „Pasami” powiększył swój dorobek. W pierwszej odsłonie popisał się przepięknym uderzeniem z nadgarstka, a później znakomicie obsłużył Zacka Phillipsa.
– Dostałem dobre podanie i udało się strzelić. Chwilę po golu znów miałem dobrą okazję, ale tym razem dostałem krążek trochę za plecy, więc nie mogłem się szybciej złożyć do tego strzału – zaznaczył napastnik Re-Plast Unii. – Szkoda, że straciliśmy trzy punkty. Ten mecz pokazał, że musimy popracować nad tym, aby lepiej reagować podczas strzałów i dobitek naszych rywali.
Biało-niebiescy zajmują na razie siódme miejsce w tabeli, co jest wynikiem poniżej oczekiwań. Przed nimi dwa niezwykle trudne mecze: wyjazdowy z GKS-em Tychy oraz domowe spotkanie z GKS-em Katowice, czyli obecnym liderem rozgrywek.
– Na pewno musimy pokazać, że jesteśmy drużyną, która potrafi walczyć, grać i zdobywać punkty. Na papierze jesteśmy silnym zespołem, ale na razie nie pokazujemy tego na lodzie – stwierdził jednoznacznie Łukasz Krzemień.
Na razie zespół Unii nie imponuje formą na własnym lodzie, wszak przegrał w oświęcimskiej Hali Lodowej dwa z trzech spotkań.
– Już od poprzedniego sezonu nie potrafimy wykorzystać atutu własnej tafli. Owszem dwa lata temu nasze lodowisko było twierdzą, bo wygraliśmy na nim bodaj 16 meczów z rzędu. Cóż, musimy wrócić do takiej dyspozycji– zakończył wychowanek Polonii Bytom.
Komentarze