Trener wpadł w amok i rzucał bidonami. "To pójdzie na cały świat" (WIDEO)
Skandalem zakończyło się spotkanie duńskiej Metal Ligaen. Asystent trenera jednej z drużyn, sprowokowany przez gracza rywali, chciał zaatakować przeciwną ławkę bramkarskim kijem.
To pójdzie na cały świat To są obrazki, jakie zwykle widzimy w NHL albo niższych ligach w Ameryce Północnej
Żałuję mojej gwałtownej reakcji. To oczywiście nie jest w porządku Jako trener powinienem być przykładem dla zawodników i potrafić trzymać nerwy na wodzy, niezależnie od tego, ilu prowokacjom jestem poddawany To zachowanie mojej ławki było oczywiście nie do zaakceptowania. Nigdy nie powinno się zdarzyć, ale się zdarzyło. Uzupełniamy się z Erikiem bardzo dobrze - on ma gorącą krew, a ja jestem spokojny. Musimy tylko znaleźć w tym jakiś złoty środek
Dale Mitchell to za dobry zawodnik, żeby się tak zachowywać. Przeprosił później, więc powiedziałem mu, że nie ma sprawy. Czasem się tak zdarza. Obie strony ponoszą tu winę
Nie często się widuje jak trenerzy stoją i rzucają bidonami i innymi rzeczami z boksu do boksu, więc byłem tym zszokowany Nie ma znaczenia, jak trener był sprowokowany. Rzucanie bidonem czy tablicą taktyczną przynosi dyscyplinie wstyd To się na szczęście nie zdarza często. Czasem człowiek widzi coś takiego na YouTube i się trochę śmieje, ale to jest dyskredytujące dla hokeja.
Komentarze