Zespół Borzęckiego nie wie o co gra
Drużyna SERC Wild Wings, w której występuje Adam Borzęcki jest uważana za głównego faworyta do wygrania startującej dziś 2. Bundesligi, ale nikt nie wie, czy oznacza to również szansę na awans do DEL.
Ekipa z Villingen-Schwenningen w ubiegłym sezonie zajęła w lidze drugie miejsce, a że zwycięzca 2. Bundesligi, EHC Monachium awansował do DEL Borzęcki i jego koledzy niejako automatycznie stali się głównymi faworytami obecnych rozgrywek. - Każdy, kto w zeszłym sezonie był wicemistrzem musi się pogodzić z tym, że będzie uznawany za faworyta - przyznaje w wywiadzie dla dziennika "Südkurier" trener Wild Wings, Axel Kammerer.
Nie oznacza to jednak, że drużyna Adama Borzęckiego jest faworytem do awansu do DEL. Sprawy promocji reguluje bowiem w Niemczech umowa o współpracy pomiędzy DEL, Niemieckim Związkiem Hokeja na Lodzie (DEB) i spółką zarządzającą rozgrywkami m.in. 2. Bundesligi, ESBG. Zgodnie z nią jeśli DEL składa się z mniej niż 16 drużyn (obecnie 14) najlepszy zespół drugiej klasy rozgrywkowej otrzymuje sportowe prawo awansu, które dodatkowo musi poprzeć spełnieniem wymogów licencyjnych.
W ubiegłym sezonie działacze z Villingen-Schwenningen przekonywali, że w razie wygrania rozgrywek są w stanie spełnić wszystkie warunki, łącznie z tym najtrudniejszym - wniesieniem 800 tys. euro opłaty licencyjnej, ale tym razem może nie być to konieczne. Problem polega bowiem na tym, że obecna umowa wygasa 30 kwietnia 2011 roku i zdaniem władz DEL oznacza to, że zwycięzca 2. Bundesligi sezonu 2010/11 nie będzie miał prawa awansu.
- Umowa wygasa wiosną i nie rozciąga się na kolejny sezon, więc nie będzie obowiązywała drużyny, która wygra 2. Bundesligę - mówi prezes DEL, Gernot Tripcke. Odmiennego zdania jest prezes ESBG, Oliver Seeliger. - Umowa o współpracy mówi, że mistrz 2. Bundesligi po spełnieniu warunków organizacyjnych i uzyskaniu licencji ma prawo gry w DEL w następnym sezonie pod warunkiem, że liczy ona mniej niż 16 drużyn. Następnym sezonem jest 2011/12 - komentuje Seeliger.
Również w regulaminie rozgrywek 2. Bundesligi na sezon 2010/11 zapisano, tak jak w poprzednich latach, że mistrz ligi uzyskuje sportowe prawo awansu do DEL. - Mam nadzieję, że do wiosny uda nam się wynegocjować nową umowę i ten problem straci znaczenie - stara się łagodzić sprawę Tripcke.
Rozgrywki 2. Bundesligi startują dziś z dwoma Polakami. Adam Borzęcki ze swoim zespołem zagra na wyjeździe przeciwko Wölfe Freiburg, a Lausitzer Füchse Jakuba Wieckiego podejmą Dresdner Eislöwen. W niedzielę w drugiej kolejce obaj Polacy zmierzą się ze sobą.
Komentarze