Weekend z reprezentacjami
Nadchodzący weekend jest w europejskim hokeju czasem dla reprezentacji. Podczas gdy w Sanoku będzie się odbywał turniej EIHC na Starym Kontynencie rozegranych zostanie pięć innych imprez międzynarodowych.
Najważniejsze i najbardziej prestiżowe są tradycyjnie rozgrywki z cyklu Euro Hockey Tour z udziałem czterech największych europejskich potęg hokejowych. W tym sezonie rozpocznie je fiński Karjala-turnaus, bowiem w przeciwieństwie do ubiegłego roku we wrześniu nie odbył się żaden turniej. Spotkania będą rozgrywane w helsińskiej hali Hartwall Areena, ale jak zwykle organizatorzy zrobili jeden wyjątek.
Tym razem jedno spotkanie będą gościły Czeskie Budziejowice. W Budvar Arénie na otwarcie turnieju w czwartek Czesi zmierzą się ze Szwecją. Reprezentacja narodowa zagra w tym mieście po raz pierwszy od 2005 roku, a co ważniejsze Czesi wystąpią w ojczyźnie po raz pierwszy od zdobycia w maju tytułu mistrzów świata. W składzie na Karjala-turnaus jest 15 członków zespołu, który triumfował w Kolonii.
To jednak Rosjanie będą bronili tytułu najlepszej drużyny fińskiego turnieju, który wygrywali w czterech ostatnich latach. "Sborna" z pewnością chciałaby zbudować serię na miarę tej, którą w latach 1998-2005 mieli gospodarze, wygrywający swój turniej osiem razy z rzędu, ale na razie zadowoli się piątym triumfem. Turniej będzie miał duże znaczenie także dla Szwedów, w których boksie zadebiutuje nowy trener. Pär Mårts dotąd prowadzący reprezentację juniorów zastąpił na stanowisku Bengt-Åke Gustafssona, obecnie pierwszego szkoleniowca Zürich Lions, gdzie jego asystentem jest Henryk Gruth.
Mårts bardzo chciał, by szwedzki związek znalazł jego kadrze rywala na mecze towarzyskie we wrześniu, ale to się nie udało. Wobec tego jego debiut przypadnie na Karjala-turnaus. Impreza wystartuje w czwartek, piątek będzie dniem przerwy, a kolejne mecze zostaną rozegrane w sobotę i niedzielę.
Na niższym poziomie międzynarodowym odbędzie się turniej Deutschland Cup. Przeniesienie go z Mannheim do Monachium w ubiegłym roku przyniosło szczęście gospodarzom, którzy odnieśli pierwsze od 13 lat zwycięstwo. Sukces był zapowiedzią dobrego występu "Orłów" na Mistrzostwach Świata we własnym kraju, a zajęte tam czwarte miejsce sprawiło, że Uwe Krupp pozostał selekcjonerem drużyny narodowej.
W przyszłym roku na Słowacji będzie musiał udowodnić, że nie był to tylko jednorazowy wyskok, a drogę do Bratysławy rozpocznie w stolicy Bawarii. Po roku przerwy w Deutschland Cup znów wystąpi reprezentacja Kanady złożona z graczy występujących w niemieckiej DEL, tym razem prowadzona przez Marka Messiera.
I Messier i Krupp strzelali kiedyś gole decydujące o zdobyciu przez ich drużyny Pucharu Stanleya. Niemiec ma w roli szkoleniowca większe doświadczenie, ale pojedynek ich drużyn może być ozdobą imprezy. Tradycyjnie już w turnieju wystartują także Słowacy i reprezentacja Szwajcarii, w tym roku mocno odmłodzona pod wodzą Seana Simpsona.
Na Białorusi od czwartku do soboty odbędzie się piąta edycja turnieju o Puchar Polesia. Impreza wraca do korzeni, bowiem odbędzie się podobnie jak za pierwszym razem w lutym 2007 roku w Homelu i znów w składzie czterech drużyn. Reprezentacja Białorusi, która wygrała dotąd wszystkie edycje turnieju tym razem zmierzy się z Danią, Norwegią i Słowenią. Wystartują więc tylko zespoły należące do elity Mistrzostw Świata. Tym razem w turnieju zabraknie zespołu Polesia.
Turnieje EIHC w najbliższych dniach zostaną rozegrane również w węgierskim Székesfehérvár i rumuńskim Braszowie.
W Telenor Hoki Kupa na Węgrzech oprócz gospodarzy zagrają Austria, Francja i Japonia. Mimo niepowodzenia w walce o awans do elity na ostatnich Mistrzostwach Świata Dywizji I węgierski związek hokejowy postanowił zostawić na stanowisku trenera kadry Teda Satora. W kwietniu przyszłego roku "Madziarzy" będą walczyć w Budapeszcie i nic innego, niż awans pewnie włodarzy węgierskiego hokeja nie zadowoli. Coraz bardziej wymagający węgierscy kibice jednak pewnie i tym razem w hali im. Gábora Ocskaya będą liczyć na zwycięstwo gospodarzy.
W turnieju Challenge Cup w Braszowie wystąpią Rumuni, Chorwaci, Hiszpanie i Serbowie. Hiszpania pod wodzą nowego trenera, Luciano Basile zagra w turnieju EIHC po raz pierwszy i będzie w nim jedynym zespołem z I Dywizji Mistrzostw Świata. Chorwacja i Serbia w tym roku z niej bowiem spadły, Rumunia nie zdołała awansować przegrywając rywalizację z Estonią.
Chorwaci po zajęciu ostatniego miejsca w ostatnim turnieju grupy B I Dywizji w Lublanie, gdzie grali także Polacy zmienili trenera. Nowym został Bruno Bregant, ale w jego kadrze wciąż nie ma "chorwackich" Amerykanów i Kanadyjczyków z Medveščaka Zagrzeb, których część już zresztą opuściła klub zamykając sobie szansę na grę w reprezentacji na Mistrzostwach Świata. Także Serbowie zagrają bez swoich reprezentantów pochodzących z Ameryki Północnej.
Komentarze