Dwie asysty Rzeszutki w meczu na dnie
Choć Jarosław Rzeszutko zaliczył dwie asysty jego zespół przegrał mecz dwóch najgorszych drużyn brytyjskiej ligi EIHL. Słaba gra może być jednak obecnie najmniejszym problemem Newcastle Vipers.
Rzeszutko i jego koledzy dziś w hali Dundee Ice Arena w Dundee zanotowali właściwie dwa wyniki. Mecz z drużyną Stars był bowiem liczony zarówno do tabeli ligowej, jak i klasyfikacji grupy A Pucharu Challenge. W tych ostatnich rozgrywkach nie ma dogrywek, więc to spotkanie zakończyło się remisem 4:4. W lidze jednak decydowały rzuty karne, które lepiej wykonywali gospodarze.
Jarosław Rzeszutko zanotował dziś dwie asysty. Najpierw w 8. minucie podawał przy otwierającym wynik meczu golu Kyle'a Sibleya, a później asystował Jamie'emu Carrollowi w 56. minucie, gdy ten wyrównywał na 4:4. Polak po 12 ligowych spotkaniach w tym sezonie ma na koncie 4 gole i 6 asyst. Dziś wszystko, co w jego mocy, by zespół z Newcastle wygrał zrobił człowiek o nazwisku wymienianym w tym sezonie przez fanów sportu w tym mieście bodaj najczęściej. Nie był to jednak znakomity napastnik Newcastle United Andy Carroll, a Amerykanin, Jamie Carroll.
Strzelił dwa gole i dwa razy asystował, ale w decydującej serii nie zdołał wykorzystać rzutu karnego. Zrobił to za to po drugiej stronie Dan Ceman, który przesądził o wyniku. Wcześniej trafił także dwukrotnie z gry, gola i asystę zaliczył Peter Cartwright, a swoją bramkę dołożył także A.J. MacLean. Jarosław Rzeszutko nie został wyznaczony do strzelania rzutu karnego. Mecz był bardzo twardy - Mike Prpich z Vipers oraz Chris Zarb i Lauri Kinos ze Stars zostali odesłani do szatni z karami meczu, a w sumie sędziowie nałożyli 94 karne minuty.
Kolejna porażka Vipers oznacza, że w lidze spadli oni na ostatnie miejsce, właśnie za Stars. "Żmije" w 22 meczach zdobyły zaledwie 8 punktów. Niespodziewanie jednak wciąż mają szanse na awans do półfinału Pucharu Challenge. Podopieczni Danny'ego Stewarta korzystają z faktu, że znaleźli się w znacznie słabszej grupie i z 6 punktami zajmują w niej czwarte miejsce, ale rozegrali o jeden mecz mniej od będących wyżej Braehead Clan i Edinburgh Capitals, do których tracą jeden punkt. Kluczowy w tej walce będzie rewanżowy mecz ze Stars, zaliczany już tylko do tabeli pucharu, który odbędzie się we wtorek w Whitley Bay.
Wcześniej, bo już jutro zespół z północno-wschodniej Anglii zagra z potencjalnie znacznie silniejszymi Coventry Blaze. Trener Stewart przed rozpoczęciem tego weekendu nazwał te trzy spotkania w cztery dni "najważniejszymi w sezonie". Nie jest jednak tajemnicą, że największe problemy klub z Newcastle ma poza lodem. Właściciel Vipers, Paddy O'Connor wydał ostatnio desperackie oświadczenie, w którym informuje o fatalnej sytuacji finansowej i organizacyjnej klubu. Zapowiedział, że szuka firmy, która zechciałaby przejąć choć częściowe finansowanie klubu, którego nie jest w stanie sam dłużej utrzymywać.
O'Connor zaatakował w swoim oświadczeniu również ligę od której nie może się doczekać pomocy oraz inne kluby, zwłaszcza te zajmujące czołowe miejsca, które według niego nie przestrzegają przepisów o "salary cap". Newcastle Vipers nie pomaga fakt, że muszą rozgrywać swoje mecze w Whitley Bay, bowiem na wynajęcie hali w Newcastle klubu nie stać. Już to sprawia, że na mecze przychodzi mniej widzów, a fatalne wyniki drużyny jeszcze pogorszyły sytuację. Akcja promocyjna "Drive For Five" mająca przyciągnąć do hali w Whitley Bay przed dwoma tygodniami 5 tysięcy widzów na dwa mecze łącznie skończyła się kompletną klapą, a do tego w ostatnim okresie doszły duże zawirowania personalne w drużynie.
Działacze z Newcastle doszli do porozumienia z nowym obrońcą Nickiem Duffem, który miał podpisać kontrakt, ale by mieścić się w limicie 12 obcokrajowców najpierw zwolniono Dana Speera. Dzień później o pozwolenie na odejście poprosił Scott Langdon, tymczasem w ostatnich dniach okazało się, że Duff także nie wzmocni "Żmij", bo przyjął nową ofertę swojego ostatniego klubu, Toledo Walleye w ECHL. Wcześniej bardzo długo klub nie był w stanie załatwić formalności związanych z pozyskaniem Mike'a Prpicha, co tylko potęguje wrażenie bałaganu organizacyjnego.
- Moim podstawowym celem zawsze było zapewnienie zawodowego hokeja na północnym-wschodzie, by chronić interes naszych kibiców, sponsorów i zawodników - pisze O'Connor w swoim oświadczeniu. - Niestety nie mogę tego zrobić sam, więc potrzebuję pomocy ze strony kibiców, władz ligi i wszystkich osób tym zainteresowanych. Nie jest to sytuacja bez wyjścia, ale szybko może się taką stać bez odpowiedniej pomocy.
Dundee Stars - Newcastle Vipers 5:4 (2:2, 1:1, 1:1, 0:0, 1:0)
0:1 Sibley - Carroll - Rzeszutko 07:17
0:2 Carroll - Sibley - Stewart 07:50
1:1 Cartwright - Zarb 09:28
2:2 Ceman - Hughes 16:29
3:2 MacLean - Makway - Hughes 22:47
3:3 Forsbacka - Carroll - Prpich 28:37 PP
4:3 Ceman - Hughes - Cartwright 51:52
4:4 Carroll - Rzeszutko 55:45
5:4 Ceman SO
Strzały: 40-39.
Minuty kar: 58-36.
Widzów: 620.
W innych dzisiejszych meczach sensacją dnia było zwycięstwo Edinburgh Capitals po dogrywce nad liderem EIHL, Belfast Giants. Chris St. Jacques doprowadził do dodatkowego czasu gry na 27 sekund przed końcem trzeciej tercji, a Jacques Perreault później przesądził o wyniku. Do Pucharu Challenge zaliczono remis 4:4.
Z kretesem przegrał z kolei inny czołowy zespół, Sheffield Steelers, który aż 2:7 uległ najbardziej nieprzewidywalnej ekipie EIHL, Hull Stingrays.
Meczem kolejki był jednak klasyk EIHL między Coventry Blaze a Nottingham Panthers. Obrońcy mistrzowskiego tytułu rozgrywający pierwszy mecz po turnieju trzeciej rundy Pucharu Kontynentalnego w Rouen znaleźli wreszcie sposób na ekipę z Nottingham, która ostatnio zazwyczaj była w bezpośrednich konfrontacjach górą i wygrali 2:1. Gole strzelili Sean Selmser i Dan Carlson.
O tym, jakie znaczenie ma rywalizacja między obiema drużynami może świadczyć fakt, że sędziowie nałożyli łącznie 257 minut kar, w tym osiem kar meczu. Gracze Blaze, którzy w ubiegłym tygodniu w Rouen musieli się przyzwyczaić zarówno do "międzynarodowego" typu uwolnień, jak i zakazu bójek tym razem mogli sobie znów pofolgować i skorzystali z okazji.
Bił się nawet ich bramkarz, Brett Jaeger, który został wykluczony za opuszczenie bramki i stoczenie bójki, a Alex Penner z Panthers by się bić wyjechał z ławki kar. Penner i Brad Cruikshank popisali się rzadkim wyczynem, bowiem otrzymali po dwie kary meczu.
Hull Stingrays - Sheffield Steelers 7:2 (2:2, 3:0, 2:0)
Uusivirta (11.), Kałmykow (13.), Tendler (22.), (51.), (52.), Lake (37.), Dulle (39.) - Talbot (3.), Squires (5.)
Coventry Blaze - Nottingham Panthers 2:1 (1:0, 0:0, 1:1)
Selmser (6.), Carlson (45.) - Clarke (54.)
Edinburgh Capitals - Belfast Giants 5:4 (1:1, 1:1, 2:2, 1:0)
St. Jacques (5.), (60.), Taylor (38.), Perreault (44.), (62.) - Peacock (14.), Prudden (34.), Gleed (55.), Lambert (58.)
Tabela ligi
Miejsce | Drużyna | Mecze | Gole | Punkty |
1. | Belfast Giants | 25 | 96-72 | 39 |
2. | Nottingham Panthers | 22 | 112-63 | 35 |
3. | Sheffield Steelers | 21 | 101-48 | 32 |
4. | Cardiff Devils | 21 | 105-63 | 32 |
5. | Coventry Blaze | 19 | 80-52 | 28 |
6. | Braehead Clan | 22 | 69-84 | 18 |
7. | Hull Stingrays | 17 | 48-79 | 13 |
8. | Edinburgh Capitals | 22 | 77-118 | 11 |
9. | Dundee Stars | 23 | 67-118 | 9 |
10. | Newcastle Vipers | 22 | 56-114 | 8 |
Miejsce | Drużyna | Mecze | Gole | Punkty |
1. | Belfast Giants | 7 | 29-17 | 12 |
2. | Braehead Clan | 7 | 26-23 | 7 |
3. | Edinburgh Capitals | 7 | 23-22 | 7 |
4. | Newcastle Vipers | 6 | 18-23 | 6 |
5. | Dundee Stars | 7 | 14-25 | 2 |
Komentarze