Niemiecka wojna trwa. DEL "dziką ligą"
Sierpniowy sparing reprezentacji Polski z ekipą Kölner Haie może nie dojść do skutku, jeśli na przeszkodzie stanie Niemiecki Związek Hokeja na Lodzie (DEB). Wszystko przez przedłużający się konflikt między najważniejszymi niemieckimi organizacjami hokejowymi.
Dotąd stosunki między niezależną ligą DEL, krajowym związkiem oraz spółką ESBG zarządzającą 2. Bundesligą regulowała trójstronna umowa o współpracy, która jednak wygasła 30 kwietnia. Od tego czasu nie podpisano nowej, co sprawia, że w świetle przepisów Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF) DEL jest uważana za organizację zewnętrzną. Niemieckie media potocznie nazywają ją więc "dziką ligą".
W związku z tym według informacji portalu "Eishockey NEWS" światowa federacja przesłała do DEB pismo, w którym przypomina, że ten może nie wydawać zgody na żadne letnie sparingi ekip DEL z zespołami zagranicznymi. Jeśli DEB takiej zgody nie wyda, a mecze się odbędą, to klubom, które w nich zagrają mogą grozić sankcje nakładane przez IIHF oraz związki krajowe. - Na razie jeszcze za wcześnie, by o tym mówić, ale wszystko jest możliwe - przyznaje prezes DEL, Gernot Tripcke. - Na ostatnim spotkaniu akcjonariuszy ligi poinformowaliśmy kluby, że mogą się pojawić problemy z meczami międzynarodowymi i że powinny one się zastanowić nad alternatywnymi możliwościami.
Kluby DEL chcą jednak, by nawet w przypadku braku umowy o współpracy DEB udzielił warunkowej zgody na rozgrywanie meczów międzynarodowych i wskazują, że same już wcześniej wykonały gest dobrej woli wobec związku. Ostatnia umowa wygasła bowiem w trakcie trwania Mistrzostw Świata i po 30 kwietnia kluby teoretycznie mogły się domagać powrotu swoich graczy ze słowackiego turnieju, ale tego nie robiły.
Decyzję o udzieleniu zgody na spotkania międzynarodowe DEB podejmuje samodzielnie, a ta nie musi być uzależniona od zdania IIHF. Stąd mówi się o tym, że groźby międzynarodowej federacji pod adresem DEL mogą być tylko ruchem taktyczny obliczonym na doprowadzenie obu głównych stron niemieckiego konfliktu do szybszego zawarcia porozumienia.
Największym problemem brak zgody DEB na mecze międzynarodowe byłby dla Adlera Mannheim i Eisbären Berlin, które w sierpniu i wrześniu mają wystąpić w największym letnim turnieju towarzyskim, European Trophy, ale także inne drużyny DEL zaplanowały sparingi z rywalami zagranicznymi. Zespół Kölner Haie ma w sierpniu zagrać w Popradzie w Tatrzańskim Pucharze, podczas którego powinien odbyć się jego mecz z reprezentacją Polski (20 sierpnia).
Jeśli do tego czasu nowej umowy o współpracy nie będzie, to można się spodziewać, że zagraniczne zespoły nie będą ryzykować sankcji za mecze towarzyskie z ekipami niemieckimi. Co więcej, także spółka ESBG zagroziła, że dopóki porozumienie trójstronne nie zostanie wypracowane ekipy z 2. Bundesligi nie będą grały z zespołami z DEL.
Właśnie sprawa relacji między 2. Bundesligą, a DEL jest najszerzej komentowaną kością niezgody w negocjacjach w sprawie nowej umowy. Już wcześniej informowaliśmy, że Sportowy Sąd Arbitrażowy w Lozannie rozstrzygnął na korzyść najwyższej klasy rozgrywkowej spór prawny dotyczący możliwości wywalczenia awansu z 2. Bundesligi po zakończeniu ubiegłego sezonu.
Jako że wszystkie kluby DEL otrzymały licencje na nowy sezon, w przyszłych rozgrywkach nie będzie żadnego beniaminka. ESBG domaga się jednak, by w nowej umowie zagwarantowano mistrzowi 2. Bundesligi prawo awansu do DEL przy możliwie najniższych wymaganiach organizacyjnych. Przedstawiona w ostatnich dniach propozycja DEL okazała się jednak dla klubów drugoligowych nie do zaakceptowania.
Sama DEL też stawia jednak swoje warunki. Jej władze domagają się zmiany przestarzałej według nich struktury DEB, w tym likwidacji niewydolnych związków landowych, oddzielenia hokeja amatorskiego od zawodowego i jasnego podziału kompetencji pomiędzy zainteresowane podmioty.
Trwający już od kilku miesięcy konflikt w niemieckim hokeju doprowadził do sytuacji, w której nowy trener reprezentacji narodowej, Jakob Kölliker został wybranyprzez krajowy związek z zupełnym pominięciem opinii ligi. Na razie nie wiadomo, kiedy zamieszanie może się skończyć. Kolejną rundę rozmów zaplanowano na 20 lipca.
Komentarze