Weteran i debiutant upokorzyli Szwedów.
Petr Nedvĕd jest doskonale znanym hokeistą na całym świecie. Tego samego nie można powiedzieć o Jakubie Petružálku, którego nazwiska nie potrafili prawidłowo wymówić niektórzy czescy kibice hokeja nie śledzący na biężąco KHL. Ale od wczoraj już takich chyba nie ma-dwaj wyżej wymienieni napastnicy strzelili reprezentacji Trzech Koron po dwa gole i walnie przyczynili się do zwycięstwa czeskiej reprezentacji w pierwszym meczu Karjala Cup.
Jakub Petružálek jest wychowankiem litwinowskiego hokeja. Po zdobyciu brązowego medalu na MŚ U-20 w 2005 roku swoich sił próbował za oceanem. Tam nie znalazł uznania i po rozegraniu dwóch spotkań w Carolina Hurricanes zdecydował się dwa lata temu na ofertę fińskiego zespołu Lukko Rauma, gdzie przez dwa sezony zdobył 84 punkty. Nic zatem dziwnego, że został dostrzeżony przez Chabarowski Amur. Klubowi ze wschodu Rosji jak na razie transfer ten opłacił się - zespół jest rewelacją rozgrywek KHL, a 26-letni napastnik przewodzi klasyfikacji punktowej ligi. Nic zatem dziwnego, że taki gracz musiał znaleźć uznanie trenera reprezentacji naszych południowych sąsiadów.
J.Petružálek nie wyróżnia się warunkami fizycznymi - z pewnością jego 176 cm wzrostu nie mogło być wielkim atutem w walce o miejsce w NHL. Nie wyróżnia się też siłą strzału. Jednak prezentuje niesamowitą chytrość w grze, poza tym potrafi znakomicie znaleźć dobrze ustawionych partnerów z zespołu. Większość fachowców uważa, że prezentuje on typowe cechy czeskiego hokeja w najlepszym wydaniu.
Örnsköldsvik - tak brzmi nieco karkołomna nazwa siedziby klubu MODO, na którego lodowisku rozegrano w czwartek 10 listopada pierwszy mecz tegorocznej serii Euro Hockey Tour. Gospodarze, reprezentacja Szwecji, podejmowała drużynę Czeskiej Republiki. Goście już w trzeciej minucie zdobyli prowadzenie, zaś gol ten jest historyczny, bowiem jego strzelec 40-letni P.Nedvěd został najstarszym hokeistą, któremu to się udało w reprezentacji naszych południowych sąsiadów. Była to jedyna bramka, która padła w pierwszej tercji. Następna odsłona przyniosła drugi gol przyjezdnym, jednak miejscowym udało się wyrównać i o wszystkim miała rozstrzygnąć trzecia tercja. Ta przyniosła kompletny zawód dla ponad pięciu tysięcy widzów, bowiem aż trzy gole zdobyli w niej goście, podczas gdy miejscowym hokeistom nie udało się to ani razu.
W pomeczowych ocenach trener czeskiej reprezentacji Alois Hadamczik chwalił swój zespół za grę w ofensywie, szczególnie zaś strzelców dwóch bramek. Zaniepokoiło go jednak szybkie roztrwonienie dwubramkowej przewagi w drugiej tercji, co jego zdaniem nie powinno się zdarzać na tym poziomie gry. Trzeba jednak przyznać, że szkoleniowiec naszych południowych sąsiadów miał kłopoty z zestawieniem linii obronnych wskutek kontuzji kilku kluczowych graczy i tym bardziej cieszy go wygrana.
SZWECJA - CZECHY 2:5 (0:1, 2:1, 0:3)
Bramki i asysty: 27. Jämtin (Kronwall, Warg), 35. Andersson (J. Fasth, Karlsson) - 3. Nedvěd, 22. Petružálek (Klepiš), 43. Nedvěd (Irgl, Mojžíš), 46. Novotný (Kotalík, Hubáček), 46. Petružálek (Blaťák, Klepiš).
Sedziowali: Bułanow, Rawodin (obaj Rosja) - Käck, Yletyinen (obaj Szwecja).
Kary: 4:5.Wykorzystane: 1:1.
Widzów: 5227.
Szwecja: Wesslau - Petrasek, Kronwall, Backmän, Karlsson, Brodin, Fernholm, Hjalmarsson, Dahlbeck - Hannula, Warg, Thörnberg - Andersson, Persson, J. Fasth - Jämtin, Järnkrok, Harju - Zackrisson, Falk, Sundh. Trener: Pär Marts.
Czechy: Štěpánek - Ševc, Blaťák, Nakládal, Čáslava, Mojžíš, Zíb - Irgl, Nedvěd, Průcha - Kotalík, Novotný, Hubáček - Petružálek, Koukal, Klepiš - Kvapil, Vampola, Adamský. Trenerzy: Alois Hadamczik i Josef Paleček.
W drugim spotkaniu rozegranym w Helsinkach aktualni mistrzowie świata ulegli Rosji po karnych 1:2. Goście przez większość spotkania prowadzili, ale miejscowym udało się wyrównać na początku trzeciej tercji. W dalszej części meczu nikomu nie udało się rozstrzygnąć losów spotkania na swoją stronę, stąd aby wyłonić zwycięzcę, trzeba było rozegrać serię rzutów karnych.
FINLANDIA - ROSJA 1:2 po karnych(0:1, 0:0, 1:0 - 0:0)
Bramki i asysty: 41. Vatanen (Mik. Granlund, Immonen) - 13. Radułow (Nikulin), decydujący karny:Kuzniecow.
Sedziowie: Nord, Persson (obaj Szwecja) - Kiilunen, Saha (obai Finlandia).
Kary: 3:9.Wykorzystane: 0:1.
Widzów: 11.244.
Finlandia: Rämö - Vatanen, Niskala, Välivaara, Lajunen, Puistola, Väänänen, Jaakola, Kukkonen - Pesonen, Immonen, Mik. Granlund - Aaltonen, Kontiola, Pyörälä - Pihlström, Wirtanen, V. Peltonen - Joensuu, Kuparinen, Komarov. Trener: Jukka Jalonen.
Rosja: Barulin - Nikulin, Korniejew, Denisow, Grebeszkow, Medwediew, Wiszniewskij, Czudinow, Birjukow - Radułow, I. Zubow, Szirokow - Tarasenko, Szipaczow, Makarow - Piereżogin, Kuzniecow, Petrow - Kokarew, Bodrow, Musatow. Trener: Zinetula Biljaletdinow.
Komentarze