Višňovský chce zostać w NHL
Ľubomír Višňovský przyznał na antenie Radia Słowacja, że jest w kontakcie z działaczami występującego w EBEL - EC KAC. 38-letniemu obrońcy skończyła się umowa z New York Islanders, ale zapewnił, że pozostanie w najlepszej hokejowej lidze świata będzie dla niego priorytetem.
- Owszem rozmawialiśmy. Zaproponowali mi umowę, ale na razie nic nie podpisałem. Drzwi do tego klubu są jednak dla mnie otwarte - wyjaśnił Višňovský.
- Negocjuję także kontakt z ekipą "Wyspiarzy". Mam całe lato, więc sporo czasu, by postanowić co dalej. Wiele zależało będzie także od zdrowia i tego, jak będę czuł się w trakcie przygotowań do sezonu. Cóż, NHL to NHL i ta liga zawsze będzie dla mnie priorytetem - dodał ofensywnie usposobiony obrońca.
Pochodzący z Topolczan zawodnik w ostatnich latach inkasował z kasy klubu 4,75 miliona dolarów rocznie. Wyższy kontrakt (6 milionów) miał tylko kapitan Islanders - John Tavares.
W poprzednim sezonie Ľubomír Višňovský rozegrał 53 spotkania. Zdobył w nich 5 goli, a przy kolejnych 15 asystował. Z kolei w fazie play-off w czterech meczach zanotował dwa kluczowe podania.
Po ostrym wejściu napastnika Washington Capitals Toma Wilsona doznał wstrząśnienia mózgu. Ten uraz uniemożliwił mu także udział w Igrzyskach Olimpijskich w Soczi.
Komentarze