Poważny uraz byłego gracza Unii Oświęcim
Martin Filo, były gracz Unii Oświęcim na początku października doznał poważnego urazu kręgosłupa, który wyklucza go z wyczynowego uprawiania sportu. Zawodnika czeka długa rehabilitacja i walka o powrót do normalnego życia.
Napastnik Pieszczan z pewnościąnigdy nie zapomni dnia 2 października 2015 roku. Wtedy to w 55. minucie meczu z Popradem został sfaulowany przy bandzie przez Mateja Sikelę i zniesiony z lodu na noszach. Początkowe rokowania nie były zbyt pomyślne - podejrzewano nawet złamanie kręgosłupa,a zawodnikowi groziło dożywotnie kalectwo.
Słowak został przetransportowany helikopterem do szpitala w Koszycach, gdzie zoperowano mu dwa złamane kręgi.
- W tej chwili czuję się już o wiele lepiej – mówi Martin Filo serwisowi hokej.sk i dodaje: -Jechaliśmy dwóch na trzech, a krążek odbił się od bandy za bramką. Próbowałem go dosięgnąć i wtedy zostałem pchnięty na bandę. Przewróciłem się na taflę, ale pamiętam wszystko.
Sytuacja wyglądała dramatycznie, a po wszystkim zawodnik stracił czucie w kończynach.
- Po upadku nie mogłem ruszać rękami i nogami. Czułem mrowienie w palcach, a to nie był dobry znak. Badanie rezonansem wykazało złamanie dwóch kręgów – mówizawodnik, któremu dodatkowo wstawiono platynowy implant w miejsce siódmego kręgu.
- To wciąż boli, ale już nie tak mocno. W tej chwili mam założony kołnierz ortopedyczny, apo trzech miesiącach mam ponownie przejść badania lekarskiei wtedy zobaczymy co dalej – opowiada Filo, który nie żywi urazy do Mateja Sikeli. – Z Matejem znamy się jeszcze z występów w młodzieżowej drużynie Dukli Trenczyn. Nie mam do niego pretensji, był to nieszczęśliwy wypadek – zapewnia.
Jest pewne, że kontuzja wyeliminuje Słowaka z wyczynowego uprawiania sportu. Hokeista jednak się nie poddaje i jak zapewnia, zrobi wszystko by wrócić do normalnego życia.
- Po wizycie u neurologa wstąpiła we mnie nowa nadzieja. Powrót do hokeja jest oczywiście nierealny, ale najważniejsze jest to, że mogę normalnie funkcjonować. Gdy dowiedziałem się, że mam złamane kręgi to nie wiedziałem co ze mną będzie. Teraz robię pierwsze kroki i mogę powiedzieć, że mamduże szczęście. Dziękuję wszystkim za słowa otuchy i wsparcie – zakończył zawodnik.
Martin Filo w poprzednim sezonie przez krótki okres reprezentował barwy Unii Oświecim. Do grodu nad Sołą został ściągnięty przez ówczesnego opiekuna oświęcimian Petera Mikulę. Słowak nie potrafił jednak odnaleźć się w Polsce i po zaledwie miesiącu gry powrócił do rodzimej ligi, gdzie związał się ze swoim macierzystym klubem -Duklą Trenczyn. W barwach Unii rozegrał 8 spotkań, w których strzelił jednego gola i zaliczył dwie asysty.
Komentarze