Łukaszenka po porażce Białorusi: "Zrobimy porządek z działaczami"
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka odniósł się do przegranego przez Białorusinów turnieju kwalifikacyjnego do Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2018 roku. Zapowiedział m.in. zrobienie "porządku" z działaczami, choć ocenił, że w takiej dyspozycji lepiej, że reprezentacja na igrzyska nie pojedzie.
Lepiej, że teraz przegrali i nie jadą na igrzyska, niż gdybyśmy mieli później siedzieć przed telewizorami i załamywać ręce nad taką grą, jaką obecnie prezentują. Nie wierzę, że przez ten rok do igrzysk coś mogłoby się radykalnie zmienić Żal mi tylko naszych kibiców, którzy tak liczyli na zwycięstwo reprezentacji, ale to się nie udało
groził zawodnikom, że "pójdą zamiatać ulice" Z mojego punktu widzenia tak musiało się stać, bo pamiętamy jak ten zespół grał w maju na Mistrzostwach Świata. I zamiast latem ciężko pracować i przygotowywać się do kolejnych meczów, oni sobie odpoczywali. Takie są później efekty - kto chciał wygrać, ten wygrał i jedzie na olimpiadę
Wiem, jakie są przyczyny takiego stanu i je naprawimy. Zajmie nam to jakieś 2-3 lata, bo od razu nie da się wszystkiego zrobić, ale zrobimy porządek w sporcie, m.in. w hokeju z tymi wszystkimi działaczami, którzy się już zasiedzieli i tylko obrastają w tłuszcz Już poleciłem przyjrzenie się ludziom, którzy pracują w sporcie, zwłaszcza w hokeju, bo jest bardzo popularny - można powiedzieć, że to obok piłki nożnej nasz sport narodowy. Wszyscy widzą, że ludzie go tak postrzegają
w 2010 roku po igrzyskach w Vancouver nie zadowoliło go 9. miejsce drużyny narodowej i wezwał działaczy oraz trenerów na "dywanik"
Musimy poważnie potraktować kwestie taktyki i strategii w naszym hokeju. Musimy się przyjrzeć dokładnie procesowi szkolenia zawodników, zwłaszcza czerpiąc wiedzę od Amerykanów i Kanadyjczyków. Oni grają zupełnie inny hokej My, Rosjanie i także Europejczycy, zaczynamy od nich odstawać, gramy coraz bardziej archaicznie. Dotyczy to zwłaszcza białoruskiego hokeja
Komentarze