Jiří Režnar specjalnie dla hokej.net
W ub. weekend na meczu EBEL spotkaliśmy byłego trenera JKH GKS Jastrzębie Jiřego Režnara, który chętnie opowiedział o swoim funkcjonowaniu w Orli Znojmo.
Minął tydzień od rozwiązania umowy z Orli Znojmo. Jak Pan ocenia ten okres?
Ja myślę, że mogę ten czas ocenić bardzo pozytywnie. Miałem w Znojnie bardzo dobre warunki do pracy. Moje ostatnie lata trenerskie mogę ocenić tylko pozytywnie. Z Jastrzębiem przez trzy sezony zbudowaliśmy solidną drużynę, zdobyliśmy Puchar Polski, dotarliśmy do finału play-off i szkoda tylko ostatniego meczu z Krakowem, kiedy przy pełnych trybunach nie udało się zdobyć tytułu mistrza Polski. Tutaj w Znojmie było podobnie po trzech latach w sezonie 2015/16 dotarliśmy do finału EBEL z Salzburgiem. Na początku bieżącego sezonu doszło do wielu zmian kadrowych odeszło sporo dobrych zawodników. Dzięki 2 miejscu w EBEL awansowaliśmy do Champions League. CHL startowała już w sierpniu i nasze przygotowania do sezonu się skróciły. W CHL mieliśmy bardzo silnych przeciwników jak EHC München, który prowadzi w tabeli DEL czy HC Fribourg-Gottéron, który jest w półfinale CHL. Mecze z takimi przeciwnikami bardzo nas osłabiły przed sezonem, co było widoczne w pierwszych 5 meczach EBEL, gdzie zdobyliśmy tylko 1 pkt. Był to zupełnie odwrotny start w porównaniu z poprzednim sezonem, kiedy wygraliśmy 5 pierwszych meczów i byliśmy liderami EBEL. Po słabym starcie drużyna zaczęła grać prawidłowo dopiero w październiku, kiedy z 9 meczy wygraliśmy 8. Później po meczu z Klagenfurtem doszło do plagi kontuzji wielu graczy jak Číp, Novák, Plíhal, Beroun czy Da Costa, który doznał urazu, kiedy ćwiczył na drabince. W EBEL podobnie jak w polskiej lidze tabela dzieli się na silniejszą i słabszą szóstkę a my oscylowaliśmy wokół tej pozycji. Niestety przed Bożym Narodzeniem dwa razy przegraliśmy z teoretycznie słabszym Székesfehérvár i kierownictwo klubu zdecydowało się rozwiązać ze mną kontrakt. Nie mniej jednak były to dla mnie wspaniałe 3 lata w Orli Znojmo.
Nie zostało już dużo meczów przed podziałem, jakie są szanse?
Z dzisiejszym meczem z Dornbirner zostały jeszcze 4 mecze. Ja oczywiście trzymam kciuki za awans do grupy silniejszej, ponieważ praca chłopaków była duża. Jeśli by się to nie udało to trzeba będzie walczyć o 2 miejsca w grupie słabszej, które dają awans do play-off. Gra w grupie słabszej jest o tyle gorsza, że gra się i traci się siły, czego niemożna porównać z ub. sezonem, gdzie od początku graliśmy play-off. Podobnie jak w Jastrzębiu tak i w Znojmie 3 sezon był najlepszy.
Można porównać EBEL z polską ligą?
Ja myślę, że się tego nie da porównać podobnie jak i czeskiej ligi nie można porównywać z austriacką EBEL. Każda liga ma swoje plusy i minusy. Dziś jak oglądamy mistrzostwa świata U20 i widzimy jak Czesi, którzy zestawili solidną drużynę, przegrywają z Duńczykami czy Szwajcarami, to widać, że hokej europejski modernizuje się. Bardzo ważna jest szybkość jazdy na łyżwach i to jak zawodnicy w tej szybkości potrafią wykonywać elementy gry i zadania taktyczne. Hokej jest coraz szybszy i dynamiczniejszy.
Mimo, że trener Režnar siedział na trybunach to kibice wywoływali jego nazwisko.
A styl gry w Polsce i w EBEL?
Ta różnica jest widoczna. W Polsce w całej lidze gra kilku zawodników zza oceanu a tutaj w każdym klubie jest ich po dziesięciu. Nie są to może ci najlepsi gracze, ale to oni właśnie nadają dynamikę grze i to właśnie sprawia, że tutaj jest w grze o wiele mniej czasu niż w Polsce. Gra jest szybsza z góry na dół (atak – obrona – atak) i pojedynki indywidualne są bardziej siłowe. Widać to też po Patryku Wronce, który w Nowym Targu był jednoznacznie najlepszym napastnikiem. Tutaj też jest widoczny z krążkiem, świetnie jeździ na łyżwach, ale już pod bramkę ma problemy, żeby się dostać. Kanadyjczycy pozwalają grać wokół band, ale dostać się z krążkiem pod pole bramkowe to już jest większy problem. Odwrotnie, kiedy jest czas i miejsce jak np. w Salzburgu, gdzie Patryk strzelił pięknego gola w sytuacji 2 na 1.
Co dalej – ma Pan już jakieś oferty?
Nie na razie nic nie mam w planach. Siedzę w fotelu i oglądam dużo hokeja. Jak mówiłem np. mistrzostwa U20 czy NHL. Zajrzę na pewno do Vítkovic na czeską extraligę. Nie mam swojego agenta, zresztą uważam, że o pracy powinny świadczyć tylko wyniki.
Powrót do Polski jest realny?
Wszystko jest możliwe i w Polsce są ambitne drużyny. Nie tylko Cracovia i Tychy chcą walczyć o najwyższe cele. Na koniec chcę pozdrowić wszystkich fanów hokeja w Polsce!
Rozmawiał: Waldemar Buszta
Komentarze